„Małgorzata Kidawa-Błońska: premier nie ma drukarni pieniędzy”
Pani Kidawa Błońska, podobnie jak jej szef, nie zechcieli wziąć pod uwagę argumentów, które premier słyszał podczas dwóch spotkań w Sejmie. Może posłuchają tego co bez emocji można przypomnieć…. lub wypomnieć . Bo to właśnie te fakty są powodem determinacji protestujących w Sejmie.
Głównym powodem frustracji jest niesłychana rozrzutność ekipy rządzącej. Która ogranicza „pomoc” do serwowania informacji o tym, że budżet nie jest z gumy i jeśli dostanie jedna grupa to kosztem drugiej. Tym samym odium odpowiedzialności za potencjalne odmowy innym rząd próbuje przerzucić na walczących o zdolność do przeżycia. Mimo, ze wszyscy wiemy o tym jaka jest prawda. To podły zabieg.
1.Premier Pawlak, pana koalicjant umorzył Gazpromowi dług za przesył gazu---- 1,2 mld złotych. Tak, od ręki.Dało się to jakoś nadrobić w budżecie?
2. Pan zgodził się, aby pana minister Nowak kupował sobie kolejki –zabawki za tysiące złotych do swojego gabinetu Minister Sikorski wydaje grube miliony na luksusy w swoim ministerstwie, pana koledzy z partii świetnie się bawią w centrach konferencyjnych, ekskluzywnych lokalach. A nam Pan mówi, ze, jako odpowiedzialny premier Pan nie może godzić się na zbyt duże wydatki…
3. Pan sam funduje sobie i swoim kolegom rozrywkę w postaci meczy piłkarskich – prawie co tydzień Pan jak mówią „haratał w gałę”? Przecież na to wszystko też idzie sporo kasy z budżetu. Dojazdy, samochody, kierowcy, borowcy… Czyż nie?
4. Za pana kadencji rozrosły się gabinety polityczne pana ministrów. Najwięcej zarabia się w gabinetach politycznych w resortach nauki, obrony i spraw zagranicznych. Średnie wynagrodzenia przekraczają w nich 11 tys. zł. Łącznie to jest ponad 8 milionów. Ci ludzie dbają tylko o wizerunek, a de facto są to stanowiska często nagroda dla waszych działaczy z młodzieżówki partyjnej. Pan o tym nie wie czy udaje, że nie wie?
5. Ile pieniędzy poszło ze skarbu państwa wskutek różnych afer? Hazardowej, stoczniowej.. Informatycznej, paliwowej? Trzeba by mieć długą ściągę żeby wymienić wszystkie afery za czasów pana kadencji. Afer i zaniedbań. I buty pana urzędników państwowych.
6.Czy Pan nie rozumie, ze jak słyszymy o tym, ze potrafi Pan tolerować wymienioną rozrzutność rozbudowanej do absurdu pana administracji wszystkich obywateli trafia szlag? Posłowie PO „kupują” głosy na swoje rozgrywki polityczne uprawiając handel stanowiskami w spółkach zależnych od Skarbu Państwa. A Pan sobie kupuje publicznie jakichś polityków z innej partii, jak Pana Arłukowicza i tworzy stanowisko ministra do spraw wykluczonych na parę miesięcy i wydaje spokojnie kasę- to jak możemy to ścierpieć? Roedizny w Sejmie ( i inni) są tak naprawdę wykluczeni z życia – pan Arłukowicz jakoś nie umiał ich wtedy nawet znaleźć! A co zrobił Pan, Arłukowicz jako minister zdrowia? Mimo pana obietnic, że leki dla dzieci niepełnosprawnych będą z dotacją albo za symboliczną złotówkę- za część z nich muszą płacić 100%, inne sprowadzać sami z zagranicy, bo ich w Polsce nie ma! To jest ta wrażliwość na potrzeby pokrzywdzonych? Używa Pan często słowa „precyzyjnie” żeby przykryć, ze w sumie to pan obiecuje wiele a nic z tego nie dotrzymuje! A dla nich Pan nie może dla nas od pięciu lat znaleźć pieniędzy aby mogli jakoś żyć(bardzo biednie!!!!)
7.NIech Pan posłucha sobie gdzieś w Internecie co do nich mówili tutaj w Sejmie, pana przedstawiciele z PO. Pani Seredyn kłamiąca o rzekomym odebraniu przez nich jakichś pieniędzy jako zwrot za dojazd do ministerstwa. Pan Niesiołowski, który powinien nie tylko zniknąć z PO, ale z Sejmu za obraźliwe słowa pod ich adresem. Biedne dzieci w Polsce chciał już karmić szczawiem i mirabelkami. A Pan go toleruje nie tylko w Sejmie, ale we własnej partii i wiecznie wysyła gdzieś do telewizji! W nagrodę za jego chamskie odzywki wobec biedy?
8.Pana koalicjant …te synekury dla rodzin i kolesi. Ile kosztują? Pan minister Sawicki odszedł kiedy ujawniono handel stanowiskami. Coś się zmieniło w pana ocenie wydarzeń sprzed roku, skoro pan Sawicki na swoje stanowisko wrócił?
Pan i pana koalicjanci jakby w ogóle nie rozumieją potrzeb własnego narodu. Jesteście od lat głusi. Syty głodnego nigdy nie zrozumie. A wy czerpiecie pełnymi garściami z naszego wspólnego budżetu.
Na koniec podam Panu prosty sposób widzenia spraw. Najbardziej istotnej. Czyli uzyskania minimalnej krajowej jako rekompensaty za niemożliwość wykonywania pracy.’
Jest około 130 tysięcy rodziców dziećmi niepełnosprawnymi …co rząd zrobi, jeśli większość z nich wystąpi o umieszczenie dzieci w domach opieki? Skąd na to weźmie pieniądze?
Wystarczy, jeśli tylko 1/3 odda dzieci do zakładów opiekuńczych i państwo tak i tak wyda te 1, 2 mld, o które wnioskują dzisiaj z budżetu. Oczywiście oni i pan wiedzą, że tylu miejsc w ośrodkach nie ma. Cóż, jeśli zapadnie dramatyczna decyzja przekazania ich do szpitala? Wtedy koszt ich utrzymania wzrośnie dramatycznie. Państwo będzie miało obowiązek nie tylko zapewnienia usług pielęgnacyjnych ale leków, które sami kupujemy….
Czy pana minister finansów i umie liczyć? Można mu pomóc… jest około 130 tys. takich rodzin. Koszt państwa utrzymania naszych dzieci w zakładzie opiekuńczym to kwota minimum 3 tysiące złotych na jedno dziecko. 1,2 mld dzielimy przez te 3 tysiące i mamy liczbę 43 000 dzieci. Czyli mamy 1/3 wszystkich rodziców wnioskujących dzisiaj o dodatki. I ta 1/3 może zmusić Pana do znalezienia natychmiast 1, 2 miliarda złotych.
A jak się zdecyduje na ten krok połowa z nas- będzie musiał Pan znaleźć natychmiast blisko 2 miliardy. Jeśli wszyscy- 4 miliardy.!
Rząd Tuska się nie boi, bo liczycie na to, żeoni wszyscy prędzej zdechniemy z głodu niż oddadzą swoje dzieci. I na tym żerujecie rzucając im kolejne grosze jak ochłapy.
Oni walczą o dzieci niepełnosprawne. A Pan i pana ministerstwo spraw socjalnych nie widzicie tego, że cały system pomocy rodzicom w innych przypadkach jest absurdalny? Że ten cały system jest porąbany? Może właśnie w resorcie znajdą się pieniądze na ten cel? Na przykład..Wolicie wydawać pieniądze na rodziny zastępcze i odbieracie dzieci rodzinom niemogących utrzymać materialnie sowich dzieci. Zamiast dać z pomocy socjalnej kilkaset złotych, żeby dzieci mogły pozostać z rodzicami- wolicie płacić rodzinom zastępczym i obcym opiekunom 1200 złotych za każde dziecko …. Czy to nie jest nie tylko rozrzutność, ale też zbrodnia emocjonalna dla tych dzieci? A czasem, jak w przypadku nagłośnionym przez media prowadzi do dramatu dzieci …nie pamięta pan zamordowanych dzieci w Pucku? Tym się kończy miłość do kasy ponad przyzwoitość!
Oni nie przyszli do Sejmu po to aby epatować niepełnosprawnością swoich dzieci. Proponując zmianę systemu pomocy pomagają także innym grupom, których dotyka podobna bieda. Bo wy, jako władza tego państwa nie potrafiliście tego przez 7 lat urzędowania tego zrobić mimo składanych publicznie ( a im osobiście od pięciu lat) obietnic.
Oni walczą o swoje dzieci. Są gotowi pomóc w stworzeniu odpowiednich rozwiązań w przepisach w taki sposób, aby wypełniały rolę służebną wobec potrzeb obywatela. Także z dbałością o to, aby uniknąć wyrzucania pieniędzy na zwykłych cwaniaków. Na pewno zajedziecie podobnych przedstawicieli pośród opiekunów osób dorosłych. A także biednych rodzin wielodzietnych. Jeśli będziecie słuchać potrzeb ludzi potrzebujących, obywateli Polski- wtedy może zadrży wam ręka przy podpisywaniu różnych płatności za rzeczy zbędne (a często szkodliwe). A rząd wreszcie zrozumie, że musi dbać aby setki milionów nie uciekały z budżetu państwa wskutek rozlicznych afer korupcyjnych.
Nikt nie chce drukarni pieniędzy. Chcemy uczciwego zarządzania nimi. Tylko tyle.
Inne tematy w dziale Polityka