Tak, to dzieje się naprawdę. Molier wiecznie żywy, pomimo pandemii k- świrusa. Molier śmieje się z nas a raczej z brukselsko – belgijskich politycznych świrusów i hipokrytów.
Kilka dni temu ... Belgijski premier Alexander De Croo wezwał swojego sekretarza i wydał rozporządzenie do ambasadora Belgii w Warszawie. Ów ambasador ma przygotować odpowiedz – a wiec wszcząć jakieś śledztwo – w sprawie podpalenia mieszkania podczas Marszu Niepodległości. To na pewno jakaś konsekwencja owego listu ambasad w Polsce w sprawie ochrony polskiej ludności spod znaku LGBT
Pan premier De Croo założył tej swój markowy garnitur, przybrał odpowiednią pozę ( patrz na zdjęciu) i wygłosił kwestie mrożącą krew w żyłach. W belgijsko - brukselskich żyłach. I ta kwestia brzmi tak
De Croo - " To, co wydarzyło się w Warszawie jest niedopuszczalne i sprzeczne ze wszystkimi wartościami, dla których powstałą Unia Europejska. Każdy Europejczyk ma prawo być tym, kim chce, niezależnie od płci, koloru skóry czy orientacji seksualnej. Prawa LGBT to prawa człowieka"
Piękne? Ja już płacze... a raczej się śmieje. Pewnie po wypowiedzeniu tej kwestii pan premier, ukłonił się i czekał na oklaski. Belgijsko - Brukselskie oklaski.
Nie wiem, na jakim etapie owego dochodzenia czy śledztwa są już pracownicy ambasady belgijskiej w Warszawie. Tak mi się zdaje, ze Herkules Poirot to Belg. Wiec, jeżeli, ktoś spotka w pobliżu trasy Marszu Niepodległości, kogoś podobnego do Herkulesa Poirot, to będziemy mieli już dowód na to, że ambasada belgijska pracuje na pełnych obrotach. Zbiera zdjęcia, dokumentacje, wypowiedzi świadków, wręcz każdy włos. LGBT owy włos.
Ale koniec żartów. Teraz będzie najlepsze...
Uwaga. Otóż Amnesty International w opublikowanym ostatnio raporcie oceniła. Że belgijskie władze opuściły tysiące starszych ludzi, którzy zmarli w domach opieki w czasie pandemii koronawirusa
I dalej, zdanie z raportu – „ Pomiędzy marcem a październikiem - 61, 3 wszystkich zgonów odnotowano w tych domach”
Szokujące, co? „ W tych domach”, Czyli wynika z tego, ze staruszkowie belgijscy nie byli przewożeni do szpitali i tam leczeni, lecz po prostu byli pozostawieni bez medycznej opieki. Czyli mam belgijsko – brukselką eutanazje na życzenie... Właśnie na czyje życzenie? Może pana premiera o sympatycznym nazwisku De Croo
Panie De Croo, Ty komediowo figuro z Moliera. Jeszcze jeden akapit z AL
„W konsekwencji prawdopodobnie niektóre starsze osoby zmarły przedwcześnie. (…) Minęły miesiące zanim w wytycznych wyraźnie stwierdzono, że przeniesienie do szpitala jest nadal możliwe, jeśli odbywa się zgodnie z interesem i życzeniem pacjenta, niezależnie od jego wieku”
Panie De Croo w Belgii umarło na koronawirusa prawie 15 000 ludzi, z tego ponad 8000 – 9000 umarło w domach starości i domach opieki. Gdzie każda taka śmierć to osobna tragedia starego człowieka, pozbawionego jakiejkolwiek pomocy. I to nie śmierć incydentalna, przypadkowa, ale to śmierć systemowa. Być może nawet zaplanowana. A pan nam tu wchrzania się w tych flamandzkich buciorach, w nasze sprawy. W nasz Marsz Niepodległości. Z jednym spalonym oknem i firankami. A nawet gdyby to były dwa okna. Tysiąc okien, to nasza sprawa. I lepiej zajmnij się pan swoimi staruszkami.
Polacy nie wstydźmy się siebie. Jesteśmy wspaniałym narodem, oczywiście, wiem, wiem... z wadami, z przywarami, z politycznymi kundlami... ale daleko nam do hipokrytów i barbarzyńców z cywilizowanej i nowoczesnej Brukseli.
PS. Tak na marginesie. Szkoda, ze nasza Gini belgijka zamiast lustrować nasz Szpital na Stadionie Narodowym czy stoją tam butle z tlenem i chwaląc się jak to heroicznie nie nosi maseczki, nie zainteresowała się po prostu – jakimś jednym domem opoki społecznej w Belgii/, Chociaż jednym.
I wtedy mielibyśmy tam na miejscu swojego Herkules Poirot w spódnicy. Jak feminizm to feminizm. W polskim wydaniu.
Komentarze