Powiedzmy sobie prawdę. Kim my jesteśmy, my Polacy, dla wielu firm medialnych działających w Polsce? Jesteśmy po prostu, dodatkiem do ich reklam.
Lub inaczej. Te wszystkie zagraniczne firmy medialne tak kształtują swój program, aby najlepiej i najzyskowniej „ obudować” je reklamami. Można cynicznie powiedzieć, że program jest niczym. A reklama jest dla nich wszystkim.
To reklama, zysk z reklamy jest tym, co najbardziej interesuje owe firmy medialne. Żadne tam newsy, publicystyki, i inne dyrdymały. Żadna sztuka, kultura, nauka... Nawet prognozy pogody może nie być. Bo tak naprawdę ich nawet prognoza pogody nie interesuje. Interesuje ich tylko kasiora z reklam.
Żadna tam prawda przez całą dobę. Co raczej wpływy przez całą dobę.
Przecież TVN już dawno mógłby być prawicowy i nadawać non stop relacje z Nowogrodzkiej, lecz z jakiś powodów opłaca mu się być antyrządowy. Ponieważ ma swoją publikę i tą publikę dokarmia programami, które ta publika lubi, a zarazem - owa stacja - żeruje na tej publice. To taka wzajemna symbioza. Dużego i małego. Sytego i głodnego.
Ale ten mechanizm działa w każdą stronę. Tak już jest. I tak będzie w każdej konfiguracji politycznej...Nawet wtedy, gdyby jakimś cudem media zagraniczne byłby prawicowe czy konserwatywne.
Chociaż, chociaż, ta ostatnia teza jest kontrowersyjna. Ale to już osobny temat...
Wiec, dlaczego państwo polskie nie ma obłożyć podatkiem zagraniczne firmy medialne, które tylko po to są w Polsce, aby czerpać zyski z reklam. Czy my Polacy jesteśmy jakimiś ludem do skolonizowania? Do tego, aby drenować nasze kieszenie?
Nie wnikam w konkretne mechanizmy. Progi zysków, od których należy płacić takie podatki. Otwarty także jest problem, czy prasa papierowa powinna płacić takie podatki? Biorąc pod uwagę załamanie rynkowe takiej prasy. Problemów jest wiele.
Jednak istota opodatkowania jest słuszna. Zarabiasz w Polsce. Zarabiasz na Polakach, płać, więc stosowny podatek w naszym kraju.
Pozwoliłem sobie na kontrowersyjne zdjęcie. Trochę zaczepne, wiercące nas w brzuchu. Ale musimy to sobie uświadomić i zdecydować, czy chcemy być jak ten żebrak na zdjęciu...
Wyciągać rękę, mając nadzieje, że coś nam skapnie.
Jak nie wywalczymy, to nic nam nie skapnie,
