kierownik karuzeli kierownik karuzeli
1837
BLOG

Łokietek, Kazimierz Wielki, Gierek, Kaczyński. I co dalej?

kierownik karuzeli kierownik karuzeli Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 42

 No i stało się. Rwetes i załamywanie rąk. Tuż po emisji pierwszych odcinków „ Korony Królów” wszelkiej maści przeciwnicy PISu rzucili się do gardeł realizatorom filmu, a także, przy okazji, władze telewizji publicznej oberwały kilka ciosów sztyletem. Dla kronikarskiego obowiązku trzeba odnotować.  Czesław i Ewa Petelscy, dawno, dawno temu,  bo  w 1975 zrealizowali wysokobudżetowy  film „ Kazimierz Wielki” Zdjęcia do tego filmu kręcono w Gdańsku, Krakowie, Malborku, Magdeburgu, we Francji oraz w czechosłowackim Żivkovie.  W tym filmie zagrali aktorzy tej rangi,   co Chamiec, Hańcza, Fijewski, Moim zdaniem, film Petelskich mimo zaangażowania ogromnych środków  okazał się wielką chałą.  I gdyby w okresie średniowiecza, istniały dzienniki telewizyjne, to film Petelskich byłby doskonałym materiałem propagandowym w stylu późnego Gierka. 

Wiadomo, ze Kazimierz Wielki miał, że tak powiem, spory apetyt seksualny.  W filmie Petelskich odnotowana jest jego miłosna przygoda, a raczej podbój dworki Klary Zach na zamku w Wyszehradzie.  Pikanterii dodaje fakt, że dworkę  Zach doprowadziła do łożnicy Kazimierza, jego siostra Elżbieta, Czy Kazimierz Wielki zgwałcił ową Klarę, czy też sama uległa pod wrażeniem jego majestatu, tego nie wiem?  W każdym razie, potem jej ojciec, rzucił się z mieczem na siostrę Kazimierza Wielkiego.  I potraktował ją niczym królewską rajfurę. Wybuchła wielka afera i po prostu... rodzinę Klary  Zach wymordowano. W filmie Petelskich jest to odnotowane.  Jednakże, potem, u Petelskich,  Kazimierz Wielki jest nieskazitelny, można powiedzieć drewniany, a nawet żelbetowy, jak przystało na  purytańską  gierkowską epokę.  W „ Koronie Królów” Kazimierz ( przynajmniej do 5 odcinka)  pokazany jest bardziej dwuznacznie.   Jurnie. Młody Król,  a raczej jeszcze książę, ma swoje słabostki. Nawet wady. I na pewno jest postacią bardziej złożoną. Wydaje się, że to sprawa drugorzędna, bardziej nadająca się do – Pudelka, lecz tak nie jest. Także wtedy, w średniowieczu, istniał czarny pijar. I  krzyżacka machina „ mabena” pracowała na maksymalnych obrotach. Dziś polityk, a wtedy król musiał uważać na swoje życie prywatne. Ta aferę z Klarą Zach, Krzyżacy sprytnie wykorzystywali, rozdmuchiwali, robiąc z Kazimierza Wielkiego barbarzyńce, dzikusa, władcę nie odpowiedzialnego.  Wręcz – lubieżnika. Pewnie dla nich, także król Łokietek, był również mało wiarygodny, właśnie łokietkowy, nie poważny,  mikry.  Król miał raptem 160 cm, wzrostu.  Był nawet niższy niż Kaczyński.  I tak to nam się wszystko w historii plecie.

 Jednakowoż tajemnice alkowy zostawmy na boku. Politycy w ostatnich dekadach szukali odniesienia do  ostatnich Piastów. To znaczy, tej polityki od roku 1320  ( koronacja Łokietka) do roku 1370 ( śmierć Kazimierza Wielkiego) To na pewno szczególne, a zarazem znamienne czasy,  w kształtowaniu naszej państwowości.  Gdyby nie sukcesy ostatnich Piastów, Polska mogłaby być inna, albo nawet Polski mogłoby nie być.  Jeszcze raz powtórzę  -  te 50 lat  rządów ostatnich Piastów, to czas, w którym zbudowano mocne fundamenty naszego państwa. Nic więc dziwnego, że tamte czasy i tamte osiągnięcia, stanowią inspiracje dla współczesnej myśli politycznej.  Dla polityków.  I  to bez względu z jakiego pochodzili obozu politycznego.  Film Petelskich „ Kazimierz Wielki” jak i  „ Korona Królów” powstała właśnie w tym duchu. Duchu  oczekiwań politycznych i odwoływania się do tamtych czasów.  I nie ma w tym nic dziwnego,  ani zdrożnego.  Ekipa Gierka – bez względu, jak to dziś oceniamy – miała ambicje modernizacji, tak samo  jak i  dziś – obóz Zjednoczonej Prawicy, ma ambicje modernizacji Polski.  To, co różni te dwie ekipy, to na pewno zasięg reform. Prawo i Sprawiedliwość  dodatkowo pragnie zmian ustrojowych, prawnych, a także przeorientowanie naszej polityki zagranicznej. Pewnie Gierek, tak jak Kazimierz Wielki,  chciał zostawić  „ Polskę murowaną „ jednakże plan modernizacyjny  Gierka poniósł klęskę.  Z  jednego banalnego powodu.  A mianowicie takiego, że bez odrzucenia ograniczeń wynikających z komunizmu, nie mógł  powieść się plan modernizacji.  To  była ta granica, ta ściana, bez rozbicia której, wszelkie reformy i  budowanie silnego państwa  skazane  było  na fiasko.  Czy Gierek o tym wiedział? Czy też  - mimo wszystko -  działał w granicach możliwych do zaakceptowania. To kwestia na osobny esej.

Wydaje się, że dziś,  tego błędu nie chce popełnić obóz Zjednoczonej Prawicy. Bez zmian ustroju, bez  zmiany sądownictwa, i tego wszystkiego, co stanowi ograniczenie 3 Rzeczpospolitej, nie da się prowadzić polityki na miarę Kazimierza Wielkiego.  Zachodzi  także intrygujące pytanie. Na ile współczesne czasy, a także ambicje polityczne prawicy, można porównać do czasów ostatnich Piastów?  Do czasów Łokietka i Kazimierza Wielkiego?  A wiec czy są jakieś paralele miedzy naszymi czasami a Polską XIV w?     

To, co natychmiast się nasuwa przy porównywaniu tamtych i obecnych czasów, to próba podniesie statusu Polski. Oczywiście dla wielu oponentów aktualnej władzy, nie jest to podniesienie statusu, ale właśnie obniżenie.  Jednakże deklaracje, a także wiele faktów wskazuje, że właśnie taka polityka jest realizowana. I co najważniejsze odnosi już pozytywne rezultaty.  Koronacja Łokietka także nie dokonywała się w próżni i miała wielu wewnętrznych wrogów.  Także dla nich, wtedy, Łokietek - nie stawał z kolan, tylko realizował  swoje prywatne ambicje. I zanim założono mu koronę na głowę, to wielokrotnie przegrał i to sromotnie, bardziej niż to sławetne 26:1

Oczywiście takie zwiększenie roli Polski ma swoją cenę, bo nic nie ma za darmo.  Wtedy było to nałożenie przez Łokietka dodatkowych danin. Owego podatku dla Watykanu,  zwanego -  świętopietrzem, i to w formie drastycznej, bo  – pogłównej, czyli pobieranego od głowy mieszkańca. A także ustanowienia w Polsce, osobnego sądownictwa, tzw. Trybunału Inkwizycyjnego. To były te główne, pewne nie jedyne, koncesje na rzecz Papieża. Jednak  korzyści były niewymierne. Od tego momentu Polska była Królestwem A godność monarsza Łokietka,  stanowiła gwarancje dla dalszej integracji państwa Polskiego. To był ten przełomowy moment, który wyznaczył status Polski na najbliższe kilkaset lat. I trwał, aż do abdykacji Stanisława Augusta. 

Oczywiście można zadać pytanie, jakie dziś czynniki, koncesje, czy zewnętrze siły gwarantują odpowiedni statut Polsce? Jedni powiedzą tak, odpowiednikiem świetopierza, to składka, a pewnie niedługo dopłata netto, na rzecz UE.  Oraz  całkowite  z a w i e r z e n i e  elitom brukselskim. Inni będą szukać  inspiracji i sprzymierzeńca  po drugiej stronie Atlantyku.  A jeszcze inni będą poszukiwać równowagi, i jak to się mówi – gry na wielu fortepianach.  Taką właśnie politykę – gry na wielu fortepianach -  prowadzili ostatni Piastowie. Jednocześnie  uciekając od ostatecznego rozstrzygnięcia konfliktu z Zakonem Krzyżackim, co najwyżej nękając go procesami, wykorzystując przy tym wsparcie papieża.

To, co było szczególne w tamtych  czasach,  to  że  Piastowie stworzyli dynastie narodową. Taka dynastia była tylko we Francji, a wokół Polski panowały dynastie ponadnarodowe.  Rozproszkowane. Chociażby dynastia Luksemburgów.  Która rządziła w Czechach … jak i w Brandenburgii.   Dla tych dynastii dany kraj, ludność, był tylko elementem ich posiadania. Zasobem – mówiąc językiem współczesnym. Dynastia narodowa to szansa na utożsamienie władzy z  ludnością.  Króla z  narodem. Bez względu jak ten naród w czasach piastowskich zdefiniujemy. Dlatego Kazimierza Wielkiego historycy nazywają także Królem chłopów.  I to właśnie Kazimierz Wielki  nadal wiele praw, dla wielu grup społecznych.  Co nie było takie proste, ponieważ w tamtych czasach struktura społeczna była bardzo zróżnicowana. A nawet bardziej skomplikowana niż w czasach późniejszych.  Dlatego Kazimierz Wielki był królem Polaków, zaś późniejsi władcy , byli raczej królami szlachty.

To właśnie wtedy, Polska jako państwo, oraz naród, uformował się w sposób zdecydowany i jednoznaczny. To wszystko narodziło się właśnie w czasach Łokietka i Kazimierza Wielkiego. Po śmierci Kazimierza Wielkiego, trafił się Polsce gorszy okres. Okres dynastycznej niepewności i wszystko jeszcze mogło się wydarzyć…  Ale się nie zdarzyło. Może to wszystko zawdzięczamy fundamentowi ustrojowemu ostatnich Piastów.  

Powiada się, że Kazimierz Wielki, to król rozpustnik, chućliwy ponad miarę ( o ile w tej materii istnieje jakaś miara) Król bigamista, a nawet podwójny bigamista. W związkach legalnych czy pół legalnych miał same córki.  I ani jednego syna.  Sukcesora.  Pech, fatum…?  Palec diabła w historii Polski? Trudno powiedzieć… I dlatego Korona Polski trafiła potem do Ludwika Węgierskiego.  Zaś tron krakowski miał stanowić wiano jednej z jego córek.  Jednak już wcześniej – przećwiczono pewien śmiały eksperyment – Kazimierza ożeniono z Litwinką.  Poganką. O imieniu Aldona.  Która na chrzcie przyjęła imię Anna.  A jeszcze potem, po koronacji, została królową Polski.  To był ten pierwszy krok, ten przebłysk geniuszu politycznego Łokietka, ten pomysł… który za kilkadziesiąt lat uformuje nową dynastię. Dynastie Jagiellonów.

W filmie, a raczej w serialu „ Korona Królów”  rolę Aldony Anny gra młoda aktorka - Marta Bryła.  Zbyt żywiołowa, na planie chyba za bardzo nieokiełznana, ale  to wina reżysera, który nieumiejętnie prowadzi tą aktorkę. Może to wynika z małej ilości czasu. Bo odcinki serialu powstają w tempie ekspresowym a wynika to z kosztów. Być może tak… Być może jednak, należałoby zwolnic tempo realizacji. Dopieścić dialogi. To też. Jednakże najważniejsze jest to, że widz Polski dostał serial historyczny o jednym z najważniejszych okresów w Polsce.  Można powiedzieć, że Łokietek i Kazimierz Wielki jeszcze raz trafili pod strzechy.  A my kmiecie i panosze, możemy zobaczyć jak to drzewiej było.  I w  tym całym zgiełku, to wydaje mi się najważniejsze.  Zamiast jakiejś kolejnej serialowej papki o niczym, o psie, kocie, plebani, czy o życiu w środowisku pr- owców, dostaliśmy kawałek,  no może … kawałeczek ,  naszej historii. A może dostaniemy i więcej? Bo naprawdę żyjemy w bardzo ciekawych czasach. Na miarę Łokietka i Kazimierza Wielkiego.

 

 

Link do mojego bloga Mój Blog

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka