Dzięki globciu aronia już dojrzewa,można rzec wysyp,co zatem robić?
Polecam wina z aronii,cudowny kolor i cudowny smak,bowiem ta lekka goryczka znika!
Przepis jest prosty jak konstrukcja cepa,zrywamy wiaderko aronii,takie co to w nim było 3 kg kapusty kiszonej,może być po charsznickiej!
Wsadzamy do gara,zalewamy wodą tylko do przykrycia owoców,gotujemy,aronia pęka i puszcza sok,gnieciemy tłuczkiem do kartofli ,cedzimy.
Do kompotu dodajemy kg cukru,mieszamy,studzimy ,bierzemy balonik 5 l i wlewamy jeszcze lekko ciepły,ale tylko do połowy,resztę zlewamy i do lodówki.
Trochę suszonych drożdży znanej firmy na O.,na drugi dzień burzliwa fermentacja ,która trwa ze cztery dni/zależy w jakiem temp.ten zaczyn fermentuje/potem stopniowo dolewamy resztę ,tak, żeby nie wykipiało.
Ten co ma aronie w ogrodzie i pod ręką nie musi tak robić, po czterech dniach zrywa świeżą aronię,gotuje ten kompocik z cukrem i dolewa.
Tak mnie więcej po sześciu tygodniach można zabawić się w kipera i sprawdzić co w balonie,może zrobiło się wytrawne?
Tak czy siak za 6 tygodni nastawiam z winogron,które dzięki globciu też nadzwyczajnie rokują!
Amen!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Emerytura mi starcza,14 tej nie dają ale OK!
Posiadacz Mustanga!
Zorro zawsze zwycięża!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie