Po I wojnie światowej Węgry zostały pozbawione większość terytorium,2/3 mniej więcej i co ?
Istnieją!
Polska po II wojnie utraciła 1/5 terytorium a wobec powierzchni przedrozbiorowej też 2/3!
I co? Ktoś ma wątpliwości,że istniejemy jako państwo?
A Niemcy?
Po II wojnie straciły blisko połowę terytorium i co?
Miały się długo świetnie!
A taka Turcja?
Co terytorialnie zostało z Imperium Osmańskiego?
Przykłady można mnożyć,terytoria nie są ważne,ważne są narody i poczucie przynależności!
Co Ukrainie po Donbasie zasiedlonym przez Rosjan?
Gdyby wrócił byłby tam pokój? Czy ciągłe problemy jak dajmy na to w Irlandii Północnej?
Czy Państwo ukraińskie może istnieć bez Donbasu,Krymu,obwodu lwowskiego,Zakarpacia?
Może i może być silne,jednolite narodowościowo i dumne!
Bo państwo tak naprawdę bez historii ,istniejące 35 lat chyba za dużo nie powinno wymagać?
Zwłaszcza mocarstwowości?
Beck w maju 1939 mówił:
nie ma pokoju za wszelką cenę.
Jak się to skończyło?
Amen!
Rubaszny emeryt,piszę tu dla jajów!
Emerytura mi starcza,14 tej nie dają ale OK!
Posiadacz Mustanga!
Zorro zawsze zwycięża!
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka