Liudprand Liudprand
748
BLOG

Czy James Comey powiedział nieprawdę?

Liudprand Liudprand Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 55

I tak, i nie.

Tak, gdyż wymienienie nas w jednym z rzędzie z Niemcami jako „morderców i wspólników” w dziele Zagłady sugeruje równoważność winy polskiej i niemieckiej za Holocaust, co jest oczywistym gwałtem na prawdzie historycznej. Na usprawiedliwienie szefa FBI można jedynie powiedzieć, że w swym wystąpieniu nie zajmował się on odważaniem odpowiedzialności poszczególnych nacji za eksterminację Żydów, lecz zjawiskiem akceptacji dla zła, przywołując wspomnianych „murderers and accomplices” jedynie jako ilustrację tegoż.

Nie, gdyż wśród naszych rodaków znalazło się w czasie okupacji niemieckiej wielu takich, którzy bez problemu spełniają kryteria „morderców i wspólników”. Że „margines”? Że „motłoch”? Ok. Tyle że, ów „margines” czy „motłoch”  był częścią narodu polskiego w takiej samej mierze jak nasi Sprawiedliwi, którymi dziś słusznie się chlubimy. Poza tym, czy możemy do „marginesu” lub „motłochu” zaliczyć granatowego policjanta, który wyłapywał ukrywających się Żydów, by oddawać ich w ręce Niemców, a niekiedy strzelać do nich osobiście? Czy „marginesem” lub „motłochem” byli polscy chłopi, z rąk których zginęło wielu zbiegłych z likwidowanych gett Żydów?

Jasne, że polski policjant działał na rozkaz Niemców, a polski chłop mógł zabijać Żydów ze strachu, że po ich wykryciu w pobliżu jego wsi Niemcy wybiją również i jej mieszkańców. Są to ważne aspekty sprawy i należy o nich mówić, ale fakt pozostaje faktem: całkiem spora grupa naszych rodaków przyczyniła się pośrednio lub bezpośrednio do przelania żydowskiej krwi.

Zamiast więc podnosić nieproporcjonalne do rangi sprawy larum, że oto znowu jakiś niegodziwy język kala dobre imię Polski, może warto byłoby zacząć jakoś oswajać się z myślą, że nie zachowywaliśmy się wobec naszych Żydów tak jak chcielibyśmy to dzisiaj pamiętać?

Z oczywistmi fałszami w typie „polskich obozów” trzeba rzecz jasna walczyć bez pardonu, ale wcale nie musi to iść w parze z podtrzymywaniem mitu naszego generalnego niepokalania. I nie ma się co obawiać, że rozstanie się z tym mitem zaszkodzi nam w świecie, gdyż tam wizerunek mamy i tak zły, a poza tym ów „świat” ma nas zasadniczo gdzieś i jeśli już raczy czasami zauważyć nasze istnienie, to swój stosunek do nas kształtuje przede wszystkim na podstawie naszej dzisiejszej sytuacji, a nie racji historycznych.

A wszystkim tym, którzy uważają powyższe refleksje za kalanie własnego gniazda, dedykuję ten oto krótki cytat z Józefa Szujskiego:

„Zachowując tę ciągłość narodową, jesteśmy synami Kościoła katolickiego, obrońcami cywilizacji zachodniej, spadkobiercami wszystkiego złego i wszystkiego dobrego, co nasz ojciec i pradziad popełnili….”

Liudprand
O mnie Liudprand

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura