Witam. Nadchodzi czas Apokalipsy. Czas Apokalipsy, czyli czas wyborów. Czy, drodzy krajanie uda nam się przetrwać, czy po tak ciężkim doświadczeniu, nie zostanie jedynie spalona ziemia? To ciężki moment dla słabowitej gospodarki. Rząd PełenObietnic, będzie realizował wszelkie zachcianki społeczne, te realne i te w większości nierealne. Będą spadać głowy, tych obciążonych nie swoimi winami. Zamiast zimnej wody, rząd będzie lał żywą gotówkę na rozpalone głowy. Kopaczkowa kłamczucha, jeszcze nie zabrała się za racjonalne rządzenie, już wykonała przedziwne ruchy. Jak można nazwać wymuszenie rezygnacji z odprawy pracownika, któremu ta odprawa się należała? Nie będę wnikał czy słusznie, ale należała się zgodnie z obowiązującymi przepisami, które ktoś ustanowił. Zmuszono kolejną osobę do rezygnacji ze stanowiska, na które go wcześniej powołano. To jest państwo prawa? Tak pracuje nowy rząd? Szkoda, że zrezygnował z odprawy. Na pewno mu się należała. Przecież go powołano. Sam tam się nie wprosił. Teraz, w ciągu zaledwie doby następny kwiatuszek.Za cenę wyciszenia górniczego strajku, odwołano Prezesa KHW, realizującego wytyczne przełożonych, KONTROLOWANEGO PRZEZ RADĘ NADZORCZĄ, W KTÓREJ PRACOWNICY MIELI SWOICH PRZEDSTAWICIELI. Minęło zaledwie dwa dni. Tylko dwa dni a cały rok przed nami. W Rzeszowie strajkują pielęgniarki, lecz bez rozgłosu medialnego. Najwidoczniej, słaba siła przebicia. Co innego za rządów Kaczyńskiego, kiedy protestujące wspierała obecna Premier i cała platforma. Szykują się kolejne grupy pracownicze. Roszczenia, roszczenia a co na to nowy rząd? Przerażenie ogarnia na samą myśl o tym, ta ekipa ma myśleć jedynie o poprawie przedwyborczego wizerunku. Wizerunku, umożliwiającego zwycięstwo lub nieznaczną porażkę, dającą szansę kolejnych rządów. Powoli zbliża się 1 października, kiedy to przemówi Pani Premier. Co takiego będzie musiała powiedzieć, aby obywatele uwierzyli w słowa pierwszej kłamczuchy III RP? Czym przekona do siebie, jeżeli przekona? Zadanie niezwykle trudne dla notorycznego kłamcy. Kłamała będąc ministrem zdrowia, kłamała jako marszałek, dlaczego teraz ma mówić prawdę? Każda obiecanka będzie kosztować. Czy wystarczy 10 mld zł, które obiecał Belka za głowę Rostowskiego? Może trzeba będzie dopożyczyć, może zabiegać o względy za granicą, wśród niechętnych obecnej opozycji? Przecież to trzy próby wyborcze. Kolesie i żulia polityczna, władzy zdobytej oddać nie będą chcieli. Będziemy świadkami niebywałych wolt i zwrotów akcji. Szkoda i to wielka szkoda, że na nasz koszt, koszt podatnika klepiącego w większości biedę.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka