Witam. Mamy wysyp informacji. Przemówił prawdomówny Pinokio. Oczywiście w sprawie spotkania z Putinem. Stwierdził, iż ci szczerzy aż do bólu politycy, nie spotkali się w cztery oczy, ani w ustronnym miejscu ani żadnym innym. Najwidoczniej Sikorski i parę innych osób wypili za dużo Stolicznej. Święte krowy, czyli usłużni spece od medialnego przekazu do tego czasu zastosowali post PRLowską zagłuszarkę, trąbiąc o zawaleniu kamienicy, przez całą dobę na okrągło. Żadna inna informacja nie miała prawa się przedostać. Dzisiaj mogą zameldować swoim dobrodziejom, że zadanie wykonano.
Brakowało jedynie Prawdomównej Ewy Kopacz z stosownym narzędziem do przekopywania na metr głęboko.
Ale nasza Pani Premierówna, pojechała odnosić niebywały sukces na szczycie klimatycznym. Wbrew wszelkim malkontentom odniosła, podobnie jak słońce narodu. Dostaliśmy obietnice w zamian za napędzanie kasy niemieckim koncernom produkującym wiatraki i inne badziewia, potrzebne do produkcji prądu, czyli w przyszłości droższy prąd. Ale to drobnostka, kto za parę lat będzie pamiętał, że zawdzięcza to jakiejś Kopacz. Liczy się tu i teraz. Obiecała, że ceny energii nie wzrosną, obiecała. Jeżeli ktoś liczył, na co innego np. górnicy, to się grubo mylił. „Święte krowy” już szykują nam papkę do energetycznego lasowania mózgów.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka