Witam. Dzisiaj do Polski przylatują uchodźcy z Donbasu, deklarujący swoją Polskość. Dziwny zbieg okoliczności. Ten, co deklarował, że Polskość to nienormalność, narobiwszy totalnego burdelu w górnictwie, czmychnął do Brukseli mówiąc do górników - piszcie na Berdyczów. Jednak nie o królu będę pisał, ale o sytuacji na Ukrainie.
KOLEJNEGO SZCZYTU DOTYCZĄCEGO ROZBIORU UKRAINY NIE BĘDZIE. CHWILOWO.
Spowodowane jest to problemem, jaki stworzyła Rosja, chcąca więcej niż zgadza się na to zachód. Zachód domaga się pełnej kontroli granicy przez Ukrainę. Nie- oddania zagarniętych terenów przez bandziorów wspieranych przez Moskwę, nie- wycofania pomocy wojskowej dla separatystów, ale tylko kontroli na granicy.
Berlin dokonał już podziału. Berlin przelicza euro, którym będzie mógł wykupić resztki przemysłu, jaki zostanie Poroszence. Berlin wie, że będzie wielka wyprzedaż rodowych dóbr Ukrainy, aby naród ukraiński mógł przeżyć. Pal diabli Krym i wschodnie rejony Ukrainy. Liczy się tania, bardzo tania siła robocza, która napłynie do pracy w fabrykach i u baorów. Nie będzie trzeba sprowadzać muzułmanów, sprawiających coraz większy kłopot. OTWARTE RYNKI ZBYTU NA NIEMIECKI SZAJS. Metody są już sprawdzone na Grecji i innych krajach, do których wkroczył niemiecki kapitał. Najpierw tanie niemieckie kredyty na zakup niemieckich produktów, montowni. Potem wysysanie aż do szpiku kości. Pytanie czy Poroszenko się na taki układ zgodzi. Czy pogodził się ze stratą zagarniętych siłą terytoriów? Czy tylko targuje się o wysokość bezzwrotnej pożyczki za stracone tereny?
Problemem jest tak naprawdę brak bezpośredniego lądowego dostępu do zbuntowanych rejonów, przez Rosję. Rosja zapewne żąda jakiegoś eksterytorialnego pasa na wzór słynnego „korytarza łączącego Prusy wschodnie z zachodnimi”, którym swobodnie może dostarczać w pierwszej kolejności broń a w drugiej żywność. Zapewne chce dostępu do lotniska w Donbasie. Druga strona doskonale zdaje sobie sprawę, że te ustępstwa spowodują jedynie chwilowy spokój, ponieważ Rosja jest zainteresowana zagarnięciem terenów Ukrainy przylegających do Morza Czarnego. Teraz jest zima, ale na wiosnę może znowu być gorąco.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka