Wierna towarzyszka Putina, Merkel, nie będzie wspierać Ukrainy dostawami broni. Jest to zgodne z doktryną Berlin – Moskwa, majacą na celu rozbicie Ukrainy i dokonanie nowego podziału rozgrabionych terenów. Anglia o tym donosiła przed wybuchem wojny na Ukrainie. Wschodnia Ukraina dla Federacji Rosji, reszta, czyli neutralna Ukraina podlegać będzie ekonomicznie Federalnym Niemcom. Oczywiście, aby sprawa nie wyglądała na szytą grubymi nićmi wprowadzi się misję OBWE do nadzoru tak „ciężko wywalczonego pokoju”.
Pierwsze oznaki już mamy. Zaciekłe apele „gołąbków” pokoju z rządu pani Kanclerz o zaprzestanie embarga na Rosję, o wycofanie ciężkiego sprzętu przez Ukrainę z rejonu walk, udawanie, że rosyjskich wojsk tam nie ma, że pokojowe konwoje dowożą tylko mydło i wodę do picia oraz żywność od narodu radzieckiego, zaciskającego pasa dla dobra oswabadzanej Wielkiej Rosji. Ostatnio wjechały dwa konwoje po prawie sto samochodów ciężarowych. Ile to musiały przywieźć żywności, opału na zimę, środków sanitarnych. A może to jednak dostawy broni, amunicji, żołnierzy. Przecież nie na darmo sprowadzono mobilne krematoria. Teraz o wiele bardziej dyskretnie będzie można odsyłać spopielone ciała zabitych żołnierzy, wpisując oficjalnie, zapalenie płuc lub chorobę serca. Niech sobie sprawdzają różne niedowiarki. Merkel potrzebuje kapitulacji Ukrainy jak tlenu. Twór zwany UE zaczyna się powoli buntować, przeciw dominacji Niemiec w gospodarce. Najpierw Węgry, wyłamały się z podległości lichwy bankowej zdominowanej przez niemieckie banki lub instytucje europejskie, w których kierownicze role spełniali lub spełniają Niemcy. Teraz Grecja, wywala speców trojki na zbity pysk. Speców nakłaniających do likwidowania własnego przemysłu, wyprzedawania wszystkiego, co się da, oraz zaciągania kredytów, aby Grecy mogli kupywać towary w Niemczech. Na drogę Grecji wstępuje Hiszpania. Tam też nadchodzą wybory, które mogą wstrząsnąć polityką gospodarczą. Niemcy jeszcze mają rekordowe nadwyżki eksportowe. Za rok 2014 wyprzedziły Chiny i Arabię Saudyjską. Lecz za chwilę może być już gorzej. Dlatego potrzebny będzie nowy rynek zbytu, nowe tanie ręce do roboty. Do tego będzie potrzebna pozostała część Ukrainy, jaka zostanie po zagrabieniu wschodnich terenów przez Rosję. Plan prosty, sprawdzony na naiwnych krajach byłego obozu sowieckiego. Sieci sklepów z błyskotkami, montownie samochodów, sprzętu AGD, otwierane banki zapewnią dopływ kredytów, rodzime oczywiście się przejmie zostawiając dla pozoru może 10% rodzimych, oczywiście wykupiona będzie ziemia, czarnoziem za Hitlera był wywożony wagonami do Niemiec. TERAZ NIE BĘDZIE TRZEBA. Wykupi się jak ziemie zachodnie w Polsce. Lecz trzeba się śpieszyć. Zmusić Poroszenkę do kapitulacji, hamować wszelkie inicjatywy mające na celu dozbrojenie i umocnienie obecnej władzy w Kijowie. Merkel ostrzega przed dostawami broni na Ukrainę. TO TYLKO NAKRĘCI SPIRALĘ PRZEMOCY woła gołębica świętego spokoju. Ma prawo się niepokoić. Jeżeli spełnią się zapowiedzi, Waszyngton chce dozbroić Ukrainę, za kwotę 3 miliardów dolarów w rakiety przeciwpancerne, drony zwiadowcze oraz inny sprzęt defensywny.
Wtedy, słodki sen o dorwaniu się do sporego kawałka toru , będzie pozostawał snem.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka