Witam.
Właśnie mija kolejna 71 rocznica zdrady przez sojuszników naszego narodu.
JAŁTA 4-11 LUTEGO 1945 ROKU.
Ta data przypomina nam najczarniejsze chwile w naszej historii. SOJUSZNICY OKAZALI SIĘ ZDRAJCAMI. Wielka Brytania wraz ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki Północnej, nasz sojusznik w wojnie przeciwko III RZESZY, sprzedał nas ZSRR, aby zapewnić sobie spokój w Europie oraz aby rękami żołnierzy ZSRR rozprawić się z Japonią w Chinach. Potraktowano nas tak samo jak sojuszników Niemiec, wspierających militarnie hitlerowców w walce przeciwko sowietom.
Zgodzono się na bestialskie działania w zwalczaniu podziemia na terenach zajmowanych przez moskali. Anglia i USA zapewniły, że nie będą współpracować z Rządem w Londynie ani z innymi organizacjami wspierającymi ten Rząd. Nasi „sojusznicy” zgodzili się na zmianę granic oraz siłowe przemieszczanie mieszkańców tych terenów. Dano nam tereny byłej III RZESZY, ale całą infrastrukturę przemysłową często z pracownikami wywieziono na wschód. Oddano nas pod but sowiecki na prawie pięćdziesiąt lat. Efekt tej zdrady jest widoczny do dziś. Zapóźnienie gospodarcze, intelektualne, emigracja narodu na zachód.
Obecnie żyjemy w innych czasach, ale czy na pewno bezpiecznych? Czy możemy liczyć na naszych sojuszników, czy możemy być pewni ich wsparcia? Historia uczy, że najpewniejszym obrońcą naszych granic musi być nasza narodowa armia. Na armię nie należy żałować funduszy, armię należy modernizować i usprawniać mobilnie. Wszelkie doktryny obronne NATO należy traktować z wielką rezerwą, mając na uwadze jak wywiązywali się nasi sojusznicy w czasie wybuchu II Wojny Światowej. CI SAMI, KTÓRZY MAJĄ NAS WSPIERAĆ OBECNIE. Najlepszy przykład, budzący niepokój to wypowiedzi generałów oraz polityków zza Odry. Wielkich oratorów spolegliwości wobec poczynań Moskwy. Można sądzić, że za Odrą bardziej chętnie widzą sojusz z sierpnia 1939 zawarty między RIBBENTROPEM I MOŁOTOWEM, niż ten obowiązujący obecnie. Niemcy cały czas szukają pretekstu do wkładania kija miedzy szprychy, aby udaremnić wzmocnienie sił zbrojnych NATO we wschodniej części UE. Jeżeli już tak się troszczą o dobre samopoczucie sojusznika w Moskwie, niech zredukują swoja armię o sto tysięcy żołnierzy i ten limit nam przekażą. BO PRAWDĄ JEST, ŻE JEŻELI MASZ NA KOGOŚ LICZYĆ, TO LICZ NA SIEBIE.
Przyciwnik tradycyjnego lewactwa, ludzi zwanych rzodkiewkami, mało wyrazistych. Wróg wulgaryzmów. Miłośnik przyrody i historii.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura