Podróbka czy oryginał?
Podróbka czy oryginał?
Adam Zawadzki Adam Zawadzki
3285
BLOG

wSieci (plagiatu) osobistych opinii

Adam Zawadzki Adam Zawadzki Rozmaitości Obserwuj notkę 13

Co zrobić by osiągnąć zachwyt i pieniądze „prawicowego czytelnika”? Nic prostszego – wystarczy jak Jacek Karnowski skopiować założenia portalu „W Sieci Opinii”. Pomysł prosty, ale czy uczciwy?

 

Zacznijmy od małego porównania "wstępniaków": 

„Dwutygodnik „wSieci” tworzą doświadczeni dziennikarze, którzy nieraz dali dowód, że są w stanie zapłacić każdą cenę, by pisać tylko prawdę i całą prawdę. Mają na koncie wiele sukcesów, a w połączeniu z zapleczem technologicznym wydawcy zdecydowali się na podjęcie wyzwania w postaci zaoferowania Czytelnikom nowego pisma, zawierającego treści unikalne i zaczerpnięte z Internetu" -  tyle o sobie piszą twórcy dwutygodnika, co ważne - osobistych opinii. 

„Z największych portali, najgorętszych stron i najciekawszych blogów wybieramy to, co najważniejsze. Szybciej i ciekawiej niż inni. Nie boimy się kontrowersji, patrzymy na świat z dystansem i humorem. W sieci opinii wyciągamy na brzeg wszystko, co interesujące i inspirujące.”  - to opis internetowego portalu „Rzeczpospolitej” „W Sieci Opinii” działającego od lutego 2011 roku, a będącego przeciwwagą dla portalu braci Karnowskich wpolityce.pl

Dwutygodnik „wSieci”osobistych opinii, nie jest więc jak podały szumne PR-owe teksty „pionierskim na polskim rynku medialnym projektem prasowym”, ale pomysłem skserowanym od „Rzeczpospolitej”.

Nie ulega wątpliwości, że rynek sprofilowanych mediów w Polsce jest dosyć wąski. Często bywa tak, że jedna osoba czyta zarówno „Gazetę Polską” jak i tygodnik „Uważam Rze”, portal wpolityce.pl jak również fronde.pl . Przy wyborze informacji odbiorca kieruje się sympatiami do danego autora. To dziennikarze/ politycy jak mówi Eryk Mistewicz „tworzą własny marketing narracyjny” i wzbudzają emocje. Przyciągają czytelników, generują oglądalność i zyski. Czy warto wykorzystywać cudze pomysły i podpisywać się pod nimi jako swoje?

Przykład rysownika „Uważam Rze”, Rafała Zawistowskiego, który  bezkarnie „inspiruje” się (żeby nie napisać dosadniej) rysunkami znanego blogera s24 Cezarego Krysztopa wskazuje na to, że tego typu działania są nagminne.  Jak widać wystarczy znane nazwisko, żeby czuć się bezkarnym. „wSieci” osobistych opinii jest  podobną „inspiracją”, a wiadomo, że „lud głupi to i wszystko kupi”.

Nowy dwutygodnik „osobistych opinii” nie jest niczym nowatorskim. To skrzyżowanie informacji z czterech portali („W Sieci Opinii” takie informacje czerpane były z różnych źródeł Internetu, Telewizji, Prasy, Radia) i tygodnika „Uważam Rze”. Jedynym plusem numeru jest wywiad z Martą Kaczyńską i doskonała analiza Jerzego Jachowicza ataków na córkę Lecha Kaczyńskiego. To chyba jednak zbyt mało, żeby powalić na kolana odbiorcę? 

Chyba, że potwierdzą się pogłoski o sprzedaży przez Grzegorza Hajdarowicza tygodnika „Uważam Rze”, albo o kolejnych rezygnacjach „autorów niepokornych”. (Rezygnacja Michała Karnowskiego z zastępcy naczelnego na to wskazuje) Wtedy naturalnie czytelnicy zaczną wybierać dwutygodnik Karnowskiego. Swoją drogą to ciekawe, bo z portalem wpolityce.pl związany jest też miesięcznik „Na poważnie”. Nie słychać o jego spektakularnych sukcesach na rynku.

Jeśli portal „W Sieci Opinii” można nazwać oryginalną czekoladą, to dwutygodnik „wSieci” osobistych opinii wyrobem czekoladopodobnym. Ten plagiat ma słodko-gorzki smak. 

 

  

Lepiej jest być chwalonym przez niewielu mądrych niż wykpionym przez wielu głupich.  #media #polityka #dziękujemyzawolność #góry #rower #sf #kino #kuchnia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości