Mamy dokument z 26 stycznia 2010, w którym Andrzej Kremer jest informowany o projekcie wyjazdu na obchody upamiętnienia ofiar zbrodni w Katyniu, więc rząd o tym wiedział. Sprawa była otwarta, można było jechać razem. Donald Tusk tego nie chciał. Gdyby pojechali razem, to z całą pewnością nie doszłoby do katastrofy – powiedział Jarosław Kaczyński w porannym „Przesłuchaniu” Agnieszki Burzyńskiej w rmf.fm.
Zdaniem Kaczyńskiego tragicznie zmarły prezydent Lech Kaczyński był gotów jechać razem z premierem Tuskiem do Katynia. Kaczyński dodał, że w sprawie obchodów rocznicy zbrodni katyńskiej Władimir Putin podjął grę przeciw Lechowi Kaczyńskiemu, której Donald Tusk nie odrzucił, a wręcz z chęcią ją przyjął. To nie Lech Kaczyński podjął wojnę z Donaldem Tuskiem, lecz Donald Tusk podjął wojnę, mając za sobą potężny przemysł pogardy, z Lechem Kaczyńskim, śmierć 96 ofiar katastrofy była wynikiem tej wojny – kontynuował. Donald Tusk od tej odpowiedzialności nie ucieknie, to kwestia nie tylko jego kariery politycznej, ale być może także wolności – skwitował.
Były premier odniósł się także do słów Antoniego Macierewicza. Jego zdaniem nie grozi nam wojna, lecz "degradacja i sytuacja kolonialna". Będziemy kolonią, jeśli się na to zgodzimy - dodał.
Zapraszamy do publikowania notek na ten temat oraz do dodawania ich do lubczasopisma Temat Dnia.
źródło: rmf.fm
Inne tematy w dziale Polityka