Po 14 dniach ciągłego protestu polskich podwykonawców budowlanych przed Ministerstwem Infrastruktury, żalą się, iż są traktowani „gorzej niż zwierzęta”, ponieważ nikt kompletnie nie zainteresował się ich losem. Wielu z protestujących polskich przedsiębiorców ma po 60-70 lat, przez 2 tygodnie upałów stali na słońcu w 40 stopniowej temperaturze. Mówią, że gdyby przed Ministerstwem Infrastruktury w takich warunkach stała sfora bezpańskich psów, to zapewne ktokolwiek z Ministerstwa zainteresował by się ich losem i przyniósł wodę. Ponieważ są jednak cyt.: „murzynami od czarnej roboty” w swoim własnym kraju, to traktuje się ich gorzej od zwierząt. Mówią, że Pan Minister Adamczyk zapewne nie miał czasu spotkać się z nimi, ponieważ zajęty był….otwieraniem nowego odcinka drogi. Oszukani polscy podwykonawcy mówią, że Minister jest tylko tam, gdzie są kamery i szansa na lans…a los tych, którzy wybudowali drogi w ogóle go nie interesuje.
W najbliższy poniedziałek rozpocznie się trzeci tydzień protestu polskich podwykonawców oszukanych przez zagraniczne koncerny.