Aequales Aequales
36
BLOG

Prywatyzacja ? - najpierw zamach na związki

Aequales Aequales Gospodarka Obserwuj notkę 17

Raz kolejny i nie ostatni będzie na temat związków zawodowych. [wersja wstępna]


Fałszywy obraz

W czerwcu od polityków PO mogliśmy usłyszeć, że polska to kraj rządzony przez mniejszość przywódców związkowych, że kilka małych bojowych związków terroryzuje kraj. A jak wygląda rzeczywistość ?

Uzwiązkowienie w Polsce jest wyjątkowo niskie i regularnie maleje, w 1991 r. do związków należało 28% ogółu zatrudnionych w 2000 r. 20%, w 2008 r. 17% a w roku obecnym jedynie 16% - to tylko 6% dorosłych Polaków. Najwięcej związków działa w firmach państwowych bądź o własności mieszanej państwowo-prywatnej, pracownicy zakładów prywatnych należą do związków jedynie sporadycznie.[1] W 2001 r. ponad 65% Polaków uważało, związki mają zbyt mały wpływ na decyzje władz.[2] W 2009 r. 44% Polaków uważa, że działalność związków jest korzystna. 13% ankietowanych uważa związki za skuteczne, 46% zaś, że nic z nich nie wynika. [3]

Większość ankietowanych związkowców należy odpowiednio do: 5% "Solidarność", 4% OPZZ, 2% FZZ, 5% inne związki. Największa część związkowców w Polsce należy, więc do wielkich central związkowych, widzimy zależność między przynależnością do nich a deklarowaną opinią o braku skuteczności związków. [4]

Procent uzwiązkowienia w niektórych krajach europejskich [5]:

Dania - 80 proc.
Szwecja - 78 proc.
Finlandia - 74 proc.
Irlandia - 35 proc.
Włochy - 34 proc.
Słowacja, Rumunia, Grecja - 30 proc.
Wielka Brytania - 28 proc.
Czechy, Niemcy, Holandia - 22 proc.
Bułgaria - 20 proc.
Polska, Hiszpania - 16 proc.
Litwa - 14 proc.
Francja - 8 proc.

Widzimy teraz bardzo wyraźnie, że obraz związków zawodowych kreowany przez Polskich polityków jest całkowicie przekłamany a terroryzowani jesteśmy przez uważające się za większość elity występujące w interesie kapitału.

Prawdziwe intencje

Celem ograniczenia praw niektórym związkom zawodowym jest osłabienie ich przed planowaną falą prywatyzacji i zwolnień spowodowanych powiększającym się deficytem.

Za tak krótkowzroczne działanie, oddawanie kolejnych obszarów w prywatne ręce przyjdzie nam kiedyś srogo zapłacić - nie pieniędzmi a ludzkim cierpieniem. Zapłacimy zwiększeniem poziomu bezrobocia i ubóstwa, przyszłością naszych dzieci, ich perspektywami, zapłacimy utratą kontroli nad własnym życiem. Wszystko to abyśmy jak najpóźniej odczuli skutki kryzysu, by obecne elity polityczne nie straciły poparcia i dalej mogły czerpać z publicznego już koryta. Mogą chować się w piwnicach, podejmować krótkowzroczne decyzje podyktowane interesem wąskiej grupy uprzywilejowanych, ale chwili otrzeźwienia, opuszczenia piwnic nie można opóźniać wiecznie. Kiedyś trzeba z nich wyjść i dostrzec spustoszenia jakie zostały wyrządzone, ale to nie oni będą się z nimi zmagać tylko my - zwykli ludzie.

Symptom

Kryzys zmusza nas do podjęcia pytania ku jakiemu modelowi politycznemu zmierzamy. Coraz rzadziej rządy pytają nas o zdanie, większość decyzji jak te o wsparciu prywatnego biznesu publicznymi pieniędzmi podejmowane za naszymi plecami. Coraz rzadziej kwestionuje się kapitalizm a w jego dobre imię ogranicza nasze prawa. Mamy doczynienia z sytuacją jednopartyjności gospodarczej w większości krajów na świecie. Uważajmy, więc ,by pewnego dnia nie obudzić się w nowych zachowujących jedynie pozory demokratyczności Chinach.


[1] Dane Cbos lata 1991 - 2008: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2008/K_021_08.PDF
Rok 2009: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_006_09.PDF
[2] Dane Cbos: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2001/K_103_01.PDF
[3] Dane Cbos: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_006_09.PDF
[4] Tamże
[5] Tamże

Aequales
O mnie Aequales

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka