Idiotka Mosbacher raczyła powiedzieć:
"jeżeli chodzi o problemy z samorządnością, spora część tego co docierało na Zachód, było efektem rosyjskiej dezinformacji, zarówno UE jak i USA przyjmowały ją bezkrytycznie"
PiSowcy dostają orgazmu, zapominając, że obrzucali ją błotem, gdy wypowiadała się nie po ich myśli (sprawa niezależności mediów).
Dla PiSowców każdy kto krytykuje PiS nie jest Polakiem, tak jak dla Putina każdy Rosjanin, który krytykuje napaść na Ukrainę jest zdrajcą.
Ale prawda jest taka, że UE nie potrzebuje informacji z Russia Today ponieważ:
- w Parlamencie UE sa polscy połowie z opozycji,
- w Polsce są (jeszcze) wolne media, które informowały o łamaniu prawa przez PiS,
- są w Polsce (jeszcze) niezależni sędziowie i prokuratorzy, od których można uzyskać wiarygodne informacje i Rosja nie jest do tego potrzebna.
A trolli PiS ma równie dobrych jak Putin, dzięki którym to trollom Duda wygrał w 2015 z Korowskim :-)
