Pan premier był łaskaw się oburzyć atakami na panią Szydło i jej rodzinę, nazwał je haniebnymi i niedopuszczalnymi. Jak to u pisowskich polityków bywa, pan Premier wyznaje, że są równi i równiejsi, w tym wypadku równiejszymi są jego partyjni kolesie.
Słyszał lub czytał ktoś oburzoną wypowiedź zakłamanego pana Premiera, gdy atakowane były rodziny pani Adamowicz, pani Dulkiewicz czy pana Bodnara?
Osobiście wyznaję zasadę, że nie interesuje mnie cudze życie tak długo, dopóki ktoś nie usiłuje mnie pouczać, lub sam nie pojawia się świadomie w mediach w celach promocji. Ks. T. Szydło wypromował swoja osobę w czasie prymicji, które były nagrywane i pokazywane w mediach, więc sam upublicznił swoja osobę, inni księża tego nie robili.
A jeżeli do opinii publicznej dociera informacja, że księdza niema w swojej parafii, z niewiadomych powodów, to trudno się dziwić, że brukowce mają używanie.
