alamira alamira
2435
BLOG

Spis powszechny - ilość Ślązaków winna się zmniejszać, wymrą

alamira alamira Demografia Obserwuj temat Obserwuj notkę 74

Przed wynikami obecnego spisu powszechnego chciałbym coś wywróżyć. Albo raczej przewidzieć - powinno brzmieć bardziej rozsądnie. Każdy będzie to mógł za jakiś czas zweryfikować. Mam nadzieję, że wyniki spisu pojawią się niedługo po jego ukończeniu, nie tak jak poprzednio. Jak wszyscy wiedzą ponad 800 tys. obywateli polskich zadeklarowało w spisie z 2011 roku narodowość śląską, z tego 376 tys. zadeklarowało ją jako jedyną. Pozostali mogli czuć się również Polakami, Niemcami, albo wybrać jakąś inną narodowość. Z tej grupy przytłaczająca większość czuła się również Polakami.

W obecnym spisie Ślązacy będą pewnie rywalizować o miano najliczniejszej mniejszości z Ukraińcami. Pozostałe mniejszości (wg spisu z 2011: kaszubska 228 tys. czy niemiecka 109 tys.) nie mają szans. Ciekaw jestem też Białorusinów.

W odniesieniu do traktowania mniejszości w danym państwie istnieją dwie skrajne możliwości. Pierwsza zakłada i jest zgodna z wypracowanymi przez społeczność międzynarodową standardami, że mniejszości zasługują na szczególną ochronę i otrzymują prawa większe niż mogłyby wynikać z ich siły głosowania w wyborach powszechnych. Dodatkowo otrzymują od państwa materialne wsparcie na kultywowanie swojej odrębności, tak by nie zaniknęły obyczaje, języki i wszystko to co z tej odrębności wynika. Jest to szczególnie ważne kiedy dana mniejszość nie ma oparcia w państwie zewnętrznym, pozostaje zamkniętą enklawą, o której interesy nie zadba nikt z zewnątrz.

Drugą postawą jest usilne dążenie państwa do lekceważenia i umniejszania pozostającej w jej granicach mniejszości, wynikające przeważnie z historycznych przesłanek i strachów tkwiących w niedalekiej przeszłości. Wówczas, ale nie zawsze, lęki są celowo budowane i pielęgnowane przez polityków, stają się elementem konsolidującym obóz władzy. "Jak pozwolimy im na swobodną naukę języka i obyczaju to za chwilę stracimy tam wpływy, zaczną gadać po swojemu, robić po swojemu, a w niedalekiej przyszłości pewnie ogłoszą niepodległość". Czyli lepiej nie dać nic i udawać, że nie ma problemu. Problem z czasem sam zniknie bo ludzie wymrą i zapomną.

Ta druga metoda jest oczywistą oznaką słabości państwa, choć dobrze maskowaną przez dbałość o jego unitarność. W naszych warunkach - ciągle młodej demokracji - jest to dobrze widoczne, kiedy część samorządów w obliczu tzw. "opozycji totalnej", próbuje ignorować swoje zobowiązania wobec państwa. Sam pomysł na "opozycję totalną" w dzisiejszym świecie zostanie pewnie w przyszłości opisany jako polityczna głupota stulecia. Niemniej obecne, prawicowe rządy, mają silne poparcie swojego elektoratu, w odniesieniu do sposobu traktowania śląskiej mniejszości. Jeden strach potęguje następny. Jak "totalne platfusy" nawołują do bojkotu polskiego państwa to co mogą zrobić śląscy autonomiści? No niechybnie ogłosić niepodległość, albo co gorsza przyłączyć Górny Śląsk do Reichu. Wystarczy poczytać "W Sieci" braci Karnowskich by znaleźć tam uzasadnienie do rozprawienia się: no właśnie z kim? Chwilowo, w związku z brakiem śląskich przedstawicieli w sejmiku śląskim, nie wiadomo z kim. Wroga trzeba będzie wkrótce znaleźć. Może moja skromna osoba, albo Twardoch? Szukajcie a znajdziecie.

Wróćmy do mojego wróżenia. Czyli do pytania ilu obywateli Polski uzna w obecnym spisie powszechnym, że jest narodowości śląskiej i żadnej innej? Czy będzie ich więcej, czy mniej niż 365 tys.? Jednym słowem czy obecna polityka państwa polskiego (nie dotyczy to tylko PIS-u, ale ostatnich trzydziestu lat) wobec Ślązaków jest skuteczna, czy nie?

Miara skuteczności jest następująca: ilość Ślązaków zanika z roku na rok.

Moja opinia jest taka, że ta polityka jest przeciw skuteczna.


P.S.

Wybitny Gruzin, urodzony w Gori, Josif Wissarionowicz, uważał, że jednorodność etniczna Polski jest gwarantem dominacji ZSRR w obszarze wschodniej Europy. Jak myślał tak zrobił. Skojarzenia tego faktu z notką powyżej jest nieuprawnione choć całkowicie zrozumiałe.

alamira
O mnie alamira

Ślązak od zawsze, studiował Ekonomię na UE w Katowicach, Psychologię i Nauki Polityczne na UŚ w Katowicach, Pisanie scenariuszy w PWSzFTviT w Łodzi. Pisze felietony kulinarne do tygodnika "Nowe Info". Jest prywatnym przedsiębiorcą.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo