Nareszcie po 6 latach czekania, główkowania i pracy wespół-zespół możemy dobiec do METY.
10 kwietnia 2016 roku Smoleńsk nie ma TAJEMNIC.
Okęcie Chopin Airport EPWA 10.04.2010 od godziny 00:01 do 23:59 transparentne, MONITORING SIĘ ODNALAZŁ. Tylko Putin gryzie pazury, bezsilny wobec zderzenia z PRAWDĄ. Mur rosyjski padł.
http://pomniksmolensk.pl/
http://orka.sejm.gov.pl/opinie6.nsf/nazwa/tu154/$file/tu154.pdf
http://cyprianpolak.blogspot.com/2014/12/nie-mow-czyli-przesluchanie-zp-w.html

Wielu nadal wierzy PiS jak dawniej wierzono Stalinowi. (Bo co nam pozostaje..)
Wierzy też, że wyjaśni tzw Smoleńsk...
"Nie mów!" to kwintesencja 10.04.2010,
choć z drugiej strony mówi się i pokazuje grube nici.
Szczegielniak z kancelarii prezydenta przed Smoleńskim Zespołem Parlamentarnym:
(Posiedzenie Zespołu Parlamentarnego -15 grudnia 2010)
Zeznania Tomasza Szczegielniaka z kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego
POSEŁ (nieprzedstawiony) Dopytuje do odpowiedzi Szczegielniaka.
"(12’12 - ) Były dwie listy tak? Jedną listę zabrano do samolotu, tak?..
SZCZEGIELNIAK... a jedna lista była przygotowana przez kancelarię prezydenta na użytek, na na użytek kancelarii prezydenta, w związku z tym że pan Dariusz Jankowski miał również y...... ym.. paszporty wszystkich tych osób, które które leciały i.. tam tam
GŁOS MĘSKI (szeptem blisko mikrofonu) Nie mów!
SZCZEGIELNIAK Po prostu sprawdzał osoby, sprawdzał paszporty (pauza) (niezrozumiały, cichy głos kobiecy). Dobrze, tak to według mojej wiedzy wyglądało. Ja bezpośrednio przygotowaniem listy się nie zajmowałem wiec mogę tylko to powiedzieć co, co, co zauważyłem podczas y... pobytu, mojego pobytu na lotnisku."
.............................................................................
Skonsternowany przewodniczący Macierewicz zadaje nowe pytanie.
...............................................
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/zesp?OpenAgent&78
.............................................
Materiał z lutego 2012.
Na blogu FYM wtedy, z tego powodu zrobiła się nielicha awantura.
Po tym jak to pokazałem, jedni przyznawali mi tylko prywatnie, inni na moim blogu, inni milczeli nie chcąc się narazić FYMowi, inni wreszcie potwierdzali to na jego blogu.
FYM szedł w zaparte twierdząc, że słychać wszystko, tylko nie "Nie mów".
Opublikowano 25th December 2014, autor: Cyprian Polak
Etykiety: 10.04.2010 cymes mordor grube niciu katastrofa smoleńska matrix nwo okecie 10.04.2010 smolensk it is false flag smoleńsk Szczegielniak zespół parlamentanry
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/zesp?OpenAgent&78
  |
 |
|
PARLAMENTARNY ZESPÓŁ DS. ZBADANIA PRZYCZYN KATASTROFY TU-154 M Z 10 KWIETNIA 2010 R. |
 |
|
Powstał w dniu 08-07-2010 |
http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/skladzesp?OpenAgent&78
Biesiadne - Płonie ognisko i szumią knieje - tekst piosenki, tłumaczenie piosenki i teledysk. Znajdź teksty piosenki oraz tłumaczenia piosenek i zobacz teledyski ...
Opublikowany 03.11.2013
http://piosenkiharcerskie.eddu.me - największy zbiór piosenek harcerskich
http://prawicowyinternet.pl - wszelkie patriotyczne piosenki
Płonie ognisko i szumią knieje,
drużynowy jest wśród nas.
Opowiada starodawne dzieje,
bohaterski wskrzesza czas.
O rycerstwie spod kresowych stanic,
O obrońcach naszych polskich granic...
A ponad nami wiatr szumi, wieje
i dębowy huczy las.
Już do odwrotu głos trąbki wzywa,
alarmując ze wszech stron.
Staje wiara w ordynku szczęśliwa,
serca biją w zgodny ton.
Każda twarz się uniesieniem płoni,
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni,
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon.
Każda twarz się uniesieniem płoni,
każdy laskę krzepko dzierży w dłoni,
a z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon.
O rycerstwie spod kresowych stanic,
o obrońcach naszych polskich granic.
A ponad nami wiatr szumi wieje
i dębowy huczy las! x3
Inna wersja tej piosenki:
https://www.youtube.com/watch?v=fdSNDubq474
Nov 3, 2013 - Uploaded by PrawicowyInternet
Płonie ognisko - Tekst - Piosenki harcerskie ... Płonie ognisko i szumią knieje, .... Czuj, czuj, czuwaj ...
https://en.wikipedia.org/wiki/Antoni_Macierewicz

Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz uczęszczał w latach 1959–1960 do zakładu Ojców Salezjanów w Rumi, następnie ukończył Szkołę Podstawową nr 25 w Warszawie przy ul. Ogrodowej, po czym rozpoczął naukę w XVII Liceum Ogólnokształcącego im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego w Warszawie, skąd w 1965 z przyczyn politycznych został relegowany (za odmowę potępienia na szkolnym apelu orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich). Po zmianie szkoły zdał maturę w XLII Liceum Ogólnokształcącym im. Marii Konopnickiej w Warszawie.
Od 1966 należał do 1. Warszawskiej Drużyny Harcerskiej im. Romualda Traugutta „Czarna Jedynka” przy warszawskim liceum im. Tadeusza Reytana, był w niej instruktorem harcerskim, przez kilka lat drużynowym. W 1969 współorganizował Gromadę Włóczęgów – krąg starszoharcerski. W 1966 rozpoczął studia historyczne w Instytucie Historycznym na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Podczas studiów należał do rady wydziałowej Zrzeszenia Studentów Polskich, zaangażował się w działalność opozycyjną, był założycielem Ligi Niepodległościowej, był uczestnikiem strajków studenckich w marcu 1968, za co był tymczasowo aresztowany od 28 marca do 3 sierpnia 1968, a w związku z tym został następnie zawieszony w prawach studenta. W książce Anatomia buntu. Kuroń, Modzelewski i komandosi Andrzej Friszke na podstawie materiałów IPN stwierdził, że że w marcu 1968 Antoni Macierewicz miał obciążać w śledztwie innych działaczy opozycji, w tym Wojciecha Onyszkiewicza. Antoni Macierewicz wbrew deklaracjom ostatecznie nie pozwał Andrzeja Friszke.
Po wydarzeniach grudniowych na Wybrzeżu w 1970 zorganizował akcję pomocy, polegającą na oddawaniu krwi dla ofiar. W grudniu 1971 ukończył studia (praca magisterska pt. Hierarchia władzy a struktura własności ziemskiej w Tawantinsuyu w pierwszej połowie XVI w.). Jako doktorant Pracowni Dziejów Ameryki Łacińskiej i Afryki Instytutu Historii PAN w Warszawie zajmował się zagadnieniami Ameryki Południowej, podjął się pisania pracy doktorskiej, której mimo wcześniejszego przyjęcia na studium nie ukończył z uwagi na odmowę zatwierdzenia jego kandydatury przez radę naukową. W latach 1973–1975 koordynował, wraz z innymi niezależnymi intelektualistami, akcję pisania listów protestacyjnych do Sejmu PRL przez wyższe uczelnie, w których sprzeciwiano się zmianom w konstytucji PRL. Bez powodzenia ubiegał się o pracę w PAN, w połowie lutego 1974 zgodził się na pracę bibliotekarza, której nie podjął. Od 1975 do 1976 wykładał historię Ameryki Łacińskiej w Katedrze Iberystyki na Uniwersytecie Warszawskim. W tym czasie publikował artykuły na łamach czasopisma „Etnografia Polska” oraz nauczył się języka keczuaplemiona indiańskiego. W styczniu 1976 rozpoczął przewód doktorski pod kierunkiem profesora Tadeusza Łepkowskiego, który został przerwany wymówieniem w połowie października 1976 z powodu zaangażowania Antoniego Macierewicza w działalność Komitetu Obrony Robotników. Ponadto z powodu działalności opozycyjnej została zablokowana publikacja jego książki pt. Ameryka Łacińska w krzywym zwierciadle oraz planowany wyjazd do Argentyny w celu prowadzenia badań archiwalnych.
Po pacyfikacjach wystąpień robotników w okresie czerwca 1976, wraz z członkami KOR, organizował akcję niesienia pomocy robotnikom Radomia i Ursusa. Wraz z niektórymi dawnymi harcerzami Czarnej Jedynki współtworzył konspiracyjną strukturę, która zajmowała się zbieraniem pieniędzy, udzielaniem pomocy prawnej i lekarskiej represjonowanym. We wrześniu 1976 był jednym z założycieli Komitetu Obrony Robotników, współautorem pierwszego apelu KOR i rozpoczął wydawanie„Komunikatu KOR-u”. Blisko współpracował wówczas z Jackiem Kuroniem i Adamem Michnikiem. Od 16 maja do 23 lipca 1977 w Krakowie oraz na kilka dni w grudniu 1979 był ponownie aresztowany. Od października 1977 rozpoczął wydawanie podziemnego miesięcznika „Głos” i był jego redaktorem od początku do 1990 (początkowo publikowali w nim Adam Michnik, Jacek Kuroń i inni członkowie KOR, zaś po konflikcie z nimi Antoni Macierewicz redagował pismo samodzielnie). W październiku 1979 był uczestnikiem solidarnościowej głodówki w Kościele Świętego Krzyża w Warszawie. W związku z działalnością opozycyjną w latach 70. był rozpracowywany i inwigilowany przez służby bezpieczeństwa PRL, m.in. sześć razy karany przez kolegia ds. wykroczeń, od 1976 do 1980 co najmniej 23 razy zatrzymywany na 48 godzin, stosowano wobec niego przeszukania mieszkania.
Od września 1980 kierował Ośrodkiem Badań Społecznych NSZZ „Solidarność” (formalnie na stanowisku sekretarza naukowego) i rozpoczął wydawanie niezależnego dziennika „Wiadomości Dnia Warszawa”. Od października 1980 był członkiem zespołu doradców Krajowej Komisji Porozumiewawczej, a później Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. 27 września 1981 był jednym z sygnatariuszy deklaracji założycielskiej Klubów Służby Niepodległości. Jesienią 1981 został wykładowcą na Uniwersytecie Jagiellońskim, a jednocześnie na terenie całego kraju prowadził wykłady z zakresu historii najnowszej.
Po wprowadzeniu stanu wojennego z 13 grudnia 1981 wchodził w skład komitetu strajkowego w Stoczni Gdańskiej. Po pacyfikacji tego protestu z 16 grudnia 1981 został internowany (w tym czasie została internowana na kilka miesięcy także jego żona). Osadzono go najpierw w zakładzie karnym w Iławie, następnie w Kielcach–Piaskach, Rzeszowie–Załężu i Łupkowie. Po skierowania do szpitala powiatowego w Sanoku 9 listopada 1982, dziewięć dni później zbiegł. Autorem planu ucieczki był ksiądz Adam Sudoł. Antoni Macierewicz ukrywał się do 1984, kierując pracami grupy „Głos”, wydającej w podziemiu miesięcznik („Głos”) i tygodnik („Wiadomości”). Jego ówczesne poglądy wyrażał artykułOdbudowa państwa (sygnowany przez zespół „Głosu”), który postulował trójporozumienie: „Solidarności” i Kościoła z Ludowym Wojskiem Polskim.
Był członkiem zespołu kierowniczego Archidiecezjalnego Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Warszawie i w 1984 członkiem jego rady programowej. Współpracował z kontestującą politykę Lecha Wałęsy Grupą Roboczą Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. W 1988 przystąpił do Klubu Myśli Politycznej „Dziekania”, z którego odszedł rok później, gdy klub ten poparł porozumienie Okrągłego Stołu.
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17808&Itemid=100
Kolejny trening w uleganiu IDIOTYZMOWI przeszliśmy akurat w Wielkanoc –więc wtedy zmilczałem. „Władza” mogła wreszcie, wraz z sąsiadami, usunąć zmianę czasu. Nie zrobiła – dalej służy anonimom na dwóch łapkach. Zadnich.
Dowiedziałem się, początkowo z niedowierzaniem, potem wściekłością, rozbawieniem (dodajcie następne określenia), że ta, moja strona należy do stron zablokowanych w urzędach Warszawy. Proszę o informacje, w jakim towarzystwie i może - w jakich jeszcze miastach??
Rękopisy nie płoną – pytania nie giną.
Ludzie – tak.
Mirosław Dakowski
Przed dwoma miesiącami, w pierwszych dniach lutego 2016 napisałem listy do dr inż. Wacława Berczyńskiego[Podkomisja do zbadania katastrofy smoleńskiej] i do min. Obrony Narodowej A. Macierewicza z propozycją współpracy, to jest pomocy merytorycznej kilku skutecznych analityków Zbrodni Smoleńskiej. Ich przenikliwość, kompetencja i odwaga dały już wyniki, owoce.
Ponieważ od żadnego z wymienionych panów nie dostaliśmy odpowiedzi, publikuję propozycję skierowaną wtedy do dr Berczyńskiego.
Drugi list, do min. Macierewicza, jest podobny, ale krótszy.
===============
Prof. zw. dr hab. Mirosław Dakowski Warszawa, 6 lutego 2016
Fizyk rozszczepienia, energo –analityk,
analityk Zbrodni Smoleńskiej
Dr inż. Wacław Berczyński.
Podkomisja do zbadania katastrofy smoleńskiej
przy Ministrze Obrony Narodowej
Antonim Macierewiczu
ul. Klonowa 1
00-909 Warszawa
Szanowny Panie Doktorze,
W czasach, gdy kierowany przez pana posła Antoniego Macierewicza Zespół Parlamentarny był w opozycji, zajmowano się w nim i na związanych z nim Konferencjach Smoleńskich głównie analizą ostatnich momentów „lotu Tu-154”, czyli "końcóweczką". Głównie na podstawie kopii zapisów otrzymanych od strony rosyjskiej.
Pan Macierewicz oświadczał, że zapisy te są [w części?] niewiarygodne. Stwierdzamy: Nie ma szans na autentyczne zapisy, zresztą po latach żaden informatyk ich nie odkopie.
Referaty o szerszym charakterze były z Konferencji Smoleńskich eliminowane. Przykładem bardzo wyważone referaty: dra Pawła Przywary, czy mój. Są na mej stronie: SMOLEŃSK: Profesor Jacek Rońda z przykrością informuje
[Profesor Jacek Rońda : Z przykrością informuję, że Pana referat pt. „Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o zdarzeniu smoleńskim 10/4”nie uzyskał pozytywnej opinii Komitetu Naukowego Konferencji Smoleńskiej i nie został przyjęty na Konferencję. ]
Informacje, jakie można uzyskać metodami logiki i fizyki o Zdarzeniu Smoleńskim [II]
czyli: http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=7362&Itemid=100
Mimo mej prośby, recenzji nie otrzymałem. Dowiedziałem się od kolegów, że jej nie było (!!).
Dr. Paweł Przywara:
Problem badania przyczyn i przebiegu ‑katastrofy smoleńskiej
Są na mej stronie, 8 i 10 października 2012 roku. Jeśli Pan zechce podać swój mail, prześlę adresy aktywne.
=======================
Obecnie możliwe jest wreszcie uwzględnienie dorobku i wiedzy analityków, którzy zwracali uwagę na inne, też niewyjaśnione, aspekty sprawy „10/04”.
Zwracaliśmy między innymi uwagę na:
- matematyczną pewność, że zniknięcie zapisów monitoringów tak z Okęcia, jak i z Siewiernego są to zdarzenia zależne, tj. skoordynowane, więc celowe.
- Konieczność otworzenia i analizy zawartości dziewięćdziesięciu siedmiu pojemników dostarczonych przez stronę rosyjską, w tym ekshumacji wszystkich trumien ofiar.
- obecność na oficjalnych zdjęciach ze złomowiska koło Siewiernego co najmniej dwóch, a zapewne trzech wersji „ścianki bocznej” jakichś Tu -154.
Więcej spraw nie ruszonych dotąd w badaniach oficjalnych podam na Pana życzenie, są one dyskutowanie ipublikowane co jakiś czas, ku pamięci Polaków, na portalach naprawdę niezależnych. Ta wiedza nie zginie, ona rośnie.
Oferuję w imieniu swoim i sprawdzonych w wieloletniej akcji Kolegów, pomoc w poszukiwaniu i analizie danych dotąd - z konieczności zapewne - pomijanych.
[Jest to rozszerzona wersji propozycji przesłanej równolegle na ręce Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza]
Łączę wyrazy szacunku
=========================
Przez te blisko sześć lat w Zespołach kierowanych przez min. Macierewicza , przy całej ich pracowitości, dało się zauważyć pewna słabość w logice i podstawowych działach matematyki. Wspominam o tym w powyższym liście. Także męczy zapominanie o uprzednich ustaleniach badaczy [zabawne czy chorobliwe?].
Do napisania niniejszego tekstu zmusza mnie zbliżająca się szósta rocznica Zbrodni.
Aktorzy sceny politycznej przez ten czas zachowywali się jak przysłowiowy chór w operze sprzed stu lat: Stoją na scenie i na pięć głosów, pięknie śpiewają „biegniemy, pędzimy!!”.
Przykład takiej poruszająco patriotycznej scenki mieliśmy 30 marca 2016
[kolega mi przysłał z komentarzem: - nareszcie czuję że w Polsce coś się zmienia !:]
A. Macierewicz w sejmie [posiedzenie sejmowej Komisji Obrony Narodowej].
https://www.youtube.com/watch?v=o5DNTEpZllg
Relacja na Onet: http://wiadomosci.onet.pl/kraj/trwa-posiedzenie-sejmowej-komisji-obrony-narodowej-macierewicz-deklaruje-chec/jrqm36
[zapisane tak, jak dziennikarz zrozumiał, to nie stenogram! Gdyby ktoś z czytelników zdobył stenogram, proszę mi przysłać. ]
Scenka dzieli się w Sejmie na dwa chóry: W lewym solistą jest min. A. Macierewicz, w prawym, jakby ogłuszonym wagą oskarżeń i elokwencją ministra, siedzą reprezentanci PO , jakby w roli obwinionych czy pokonanych.
W swym wystąpieniu min. Macierewicz ujawnia, dobrze postawionym, stentorowym głosem, z właściwie rozmieszczonymi, dramatycznymi przerwami, zaniedbania poprzedniej ekipy, w sprawie wyjazdu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Katynia. Większość z nich [zaniedbań] jest od 2010 roku znana. Od strony merytorycznej potwierdza, że nawet „polska” skrzynka nagrywająca parametry lotu ATM-QAR [ zbudowana przecież przez ”wojskówkę”], wbrew obietnicom nie dotarła do Polski, a jej zapisy mogły być w Rosji, tam, gdzie ja przetrzymano, sfałszowane [jak zapisy pozostałych „czarnych” skrzynek i wszystko, co tam zarekwirowano. O tym piszemy od sześciu lat, min. AM też to ciągle potwierdza].
Dlaczego więc przez pięć lat Zespół Parlamentarny [ZP] opierał swe analizy na kopiach (różnej długości i treści, jak często powtarza AM), prelegent nie sprecyzował. Grzmi jednak, że „okazało się”, iż samoloty Tu154 były obarczone wadą fabryczną. To nowy parametr w modelach ZP !
Są tam też patetyczne banialuki typu:
(37 min) „250 osób widziało samolot jak nisko leciał i z silników leciał ogień czarny dym oraz słychać było huki i trzaski.”
Przypomnę, że pięcioletni dorobek ZP to dodawanie kolejnych wybuchów [doszło na razie do trzech, więc poważni analitycy nazwali to na wyrost: „teoria n-wybuchowa”], zmiany hipotetycznej wysokości samolotu nad gruntem w okolicy „brzozy” [11m, 26, 38 czy tp....].
Trzy wybuchy, trzy wysokości, plus ten dogmat, że był tam ten właśnie Tu z 96 osobami na pokładzie, to już siedem parametrów.
Wśród fizyków jądrowych znana jest historia „Modelu Optycznego” jądra.
Mianowicie koledzy zajmujący się rozpraszaniem (nie-elastycznym i elastycznym) protonów i cząstek alfa na różnych jądrach znajdowali doświadczalnie bardzo różne, skomplikowane przebiegi oddziaływań (przekrojów czynnych) w funkcji energii cząstki padającej; bywało tam wiele pików, rezonansów. Opisywał to nieźle, często doskonale, wspomniany Model Optyczny. Wystarczyło dopasować do krzywych doświadczalnych sześć, czasem siedem parametrów Modelu (pochłanianie, załamanie.. itp). Parametry te miały być „zdobytymi” informacjami o jądrze, jego budowie. Było dużo publikacji (recenzowanych).
Jednak na konferencji w Rydze ktoś z młodych wygłosił referat o tym, jak przy pomocy sześciu dobieranych parametrów można narysować słonia, a dodanie siódmego umożliwia mu machanie trąbą i kręcenie ogonem – w różniących się rytmach.
Mamy więc nadzieją, że mając władzę w Polsce, demokratycznie przecież otrzymaną, Minister dopilnuje, by „działalność na temat katastrofy” nie ograniczała się do dołączania kolejnych parametrów (jak „wady fabryczne”), do powstawania kolejnych Komisji, Pod-komisji, Zespołów, pod-zespołów, wreszcie Kół i kółek zainteresowań posłów czy dobranych „ekspertów”. Mogą być jeszcze kółka graniaste. Pamiętamy jednak, że tędy, przez Rotary łatwo trafią do braciΔ i Wielebnych Mistrzów.
Ten ciągnący się spektakl na poziomie prowincjonalnej trupy ześlizguje się coraz szybciej w krępującą wszystkich śmieszność.
Czas, by Reżyser zrozumiał wreszcie, że jedynym wyjściem z honorem będzie pełne ujawnienie Prawdy, niezależnie od tego, jak może to być druzgocące dla takim wysiłkiem konstruowanych auto-kreacji. Dość tego prowincjonalnego teatru czy cyrku!
Żądamy, czy marzymy od 10 kwietnia 2010, a teraz to stało się możliwe:
- Dokładna i na pewno uczciwa ekshumacja wszystkich 97 dowodów rzeczowych. [Bo po 96 trumnach, każda o wadze uznanej za przepisową, tj. 80 kilogramów podrzucono stronie polskiej jeszcze urnę z NN.]
O ile wiem, rodziny osób które wyjechały na lotnisko wojskowe Okęcie świtkiem 10 kwietnia dotąd nie mają żadnych, sądowych czy prokuratorskich świadectw zgonu bliskich (gdzie, kiedy, jak, jakie dowody, wyniki wszystkich ekshumacji).
Konieczne są profesjonalne przesłuchania rodzin wszystkich zaginionych rankiem 10 kwietnia o ostatnich kontaktach.
Czemu na portalu Pomnik smoleński http://www.pomniksmolensk.pl/news.php?readmore=861 od lat trwa fałszywka „z odlotu”? Tam podpisana – Zuzanna Kurtyka. Takich para-dokumentów nie wolno trzymać „sobie, na pamiątkę”, jak pisze ta pani.
Konieczne są przesłuchania prokuratorskie, pod groźbą kar za kłamanie, wielu świadków potraktowanych przez ZP bardzo ulgowo – lub w ogóle nie przesłuchanych.
Myślę tu (dla przykładu jedynie) o:
A. Klarkowski ( w wywiadzie w Naszym Dzienniku i wcześniejszym w TV Trwam wiele niejasności, sprzecznych ze sobą informacji)
J. Sasin. Jak, jakim środkiem lokomocji, dokąd zawiózł Prezydenta Kaczyńskiego z wizyty na Litwie, u prez. Gribauskaite, we czwartek, 8 kwietnia). Por.: J. Sasin, MINISTER NIEWIEDZY ujawnia szczegóły zbrodni smoleńskiej. A Ziemia Mielecka nie zapomina !
Jarosław Kaczyński: Co zrobiono z nogą gen. Kwiatkowskiego znalezioną w trumnie „prezydenta Lecha Kaczyńskiego”. Czemu tę sprawę wyciszył? Jakie miał naciski?
T. Szczegielniak [zeznaje w ZP: „cały czas byłem wtedy w tym hanga... w termi... na terminalu i byliśmy zajęci”..]
Zofia Kruszyńska - Gust – „ocalała z katastrofy"?
Por.: Tajemnice Okęcia
Ponieważ pamięć mamy wszyscy doskonałą, ale czasem okazuje się, że krótką, przed szóstą rocznicą Zbrodni przypomnę, jak co roku, parę kluczowych tekstów. Proszę jednak, tak czytelników, jak członków podkomisji czy prokuraturę, pod nowym dowództwem prok. Marka Pasionka, by zapoznali się też z innymi, ważnymi dla Prawdy, analizami z działów „o Smoleńsku”.
To, co tu piszę, nie wynika z poczucia bezsilności. Ani z beznadziei. To dążenie do Prawdy, panowie.
Rękopisy nie płoną – pytania nie giną.
Zmieniony ( 04.04.2016. ) |
|
Zakorzeniony w historii Polski i Kresów Wschodnich. Przyjaciel ludzi, zwierząt i przyrody. Wiara i miłość do Boga i Człowieka. Autorytet Jan Paweł II
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka