Piotr Pietrusa Piotr Pietrusa
320
BLOG

Pisowska sanacja

Piotr Pietrusa Piotr Pietrusa PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

image

Wiadomym nie od dziś, że idolem prezesa Jarosława Kaczyńskiego jest Józef Piłsudski. Bezwątpienia osoba zasłużona dla historii Polski, jednak również z czarnymi plamami na swym życiorysie. Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie będzie negował faktu, że Jarosław Kaczyńskie steruje polskim rządem z tylnego siedzenia. Tak samo czynił to Piłsudski. Prawo i Sprawiedliwość jest partią wodzowską, gdzie jakikolwiek przejaw samodzielnego myślenia, czy buntu jest tłamszony w zarodku. Kto się sprzeciwi, jest na przegranej pozycji, co pokazały swego czasy przykłady Ludwika Dorna, Marka Jurka, czy też Zbigniewa Ziobry. Kaczyński rządzi partią żelazną ręką i tak samo chce rządzić Polską, co poniekąd mu się udaje w jakimś wymiarze. Oczywiście nie jest to absolutyzm, lecz można już zaliczać obecne formy rządu do miękkiego autokratyzmu — obecny stan epidemiologiczny sprzyja takim zachowaniom oraz zamachem na demokrację.

Prawo i Sprawiedliwość kreuje się na partię prawicową, ale wcale taką nie jest. Ponieważ czerpie równymi garściami z dorobku przedwojennej Polskiej Partii Socjalistycznej, jak i Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem, zwłaszcza w kwestiach społecznych i gospodarki. Co doskonale obrazują wdrożone projekty socjalne obozu rządowego, takie jak pięćset plus, trzynaste czternaste emerytury, program dobry start, oraz wiele innych. Rozdawnictwo społeczne rządzący nie kończy się na tym, w planach są kolejne projekty rodem z czasów PRL-u. Można tu podać przykład choćby planów utworzenia państwowych sklepów spożywczych. Zasadniczą wadą tego pomysłu jest to, że odbije się to raz na gospodarce, która jest w recesji, dwa może zabić konkurencyjność, trzy może to stworzyć państwowy monopol, który bardziej się odbije na właścicielach małych sklepów, niż na zagranicznych koncernach. Więc znów mamy do czynienia ze strzałem w stopę. Co nieco przypomina kryzys w okresie międzywojennym. Natomiast w innych kwestiach PiS tak naprawdę wdraża koncepcję elitaryzmu autorytarnego, co widać choćby po premiach w spółkach rządowych i w instytucjach państwowych, w których stanowiska zajmują prominentni działacze wywodzący się ze środowisk współtworzących obecną koalicję rządową. Można zauważyć pewną analogię w sposobie sprawowania władzy teraz a za czasów międzywojennych. Marginalizacja opozycji, co widać w szczególności na przykładzie przedstawicieli Konfederacji, legalizacji decyzji, które nie były podjęte w granicach czy też zgodnie z obowiązującym prawem — tu mam na myśli cały chaos prawny, który był skutkiem wybuchu pandemii. Kombinacje z wyborami na prezydenta, dotąd mają miejsce, a ostatnia konferencja Jarosława Kaczyńskiego wraz z koalicjantami, dobitnie pokazała, że przed niczym się nie zawaha, aby je przeprowadzić — co też stanowczo oświadczył.

Podsumowując, widząc co, PiS robi, z państwem, jak zawłaszcza władzę, autorytarnie wpływa na większość instytucji państwowych, psuje prawo. To warto się zastanowić jak, kiedy, i za co rozliczyć współczesne środowisko sanacyjne za ich przewinienia przeciw państwu, narodowi i jednostce. Nie twierdzę, że kiedyś za czasów Platformy Obywatelskiej, Akcji Wyborczej Solidarność, obrotowego Polskiego Stronnictwa Ludowego, czy też Sojuszu Lewicy Demokratycznej było lepiej. Za tamtych rządów również dochodziło do różnych rodzaju nadużyć. Jednak oni, już płacą cenę, i będą dalej płacić, za wszystkie machloje i przekręty. Znaczący spadek zaufania społecznego do tych formacji jest tą ceną którą płacą. Powinna być ona jednak wyższa. Dlatego roztropnie należy kierować swoje sympatie polityczne, zwłaszcza teraz kiedy za niedługo czekają nas wybory na urząd Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Zachęcam każdego, do zweryfikowania programów wyborczych osób ubiegających się, o ten urząd, oraz tego, z jakich formacji politycznych się wywodzą. Następnie pomyśleniu o dobru swoim, swojej rodziny, wspólnoty, narodu, państwa.

Jestem narodowcem, chociaż unikam dogmatyzmów oraz doktrynerstwa. W sprawach gospodarczych prezentuje poglądy socjalliberalne, ponieważ szeroko rozumiana wrażliwość społeczna była zawsze bliska memu sercu. W kwestiach obyczajowych najbliżej mi do tradycjonalizmu. Można powiedzieć, można uznać mnie za Narodowego - Liberała, będącego przedstawicielem starej szkoły endecji spod znaku Związku Ludowo - Narodowego.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka