Alex_Disease Alex_Disease
824
BLOG

AntyKomor i moje trzy grosze

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 35

Akcja ABW przeciwko założycielowi AntyKomora uruchomiła lawinę krytyki ze strony zwolenników PiS, że niby cenzura, że chce się zamykać usta tym którzy głoszą niewygodne dla rządu PO treści i tak dalej i tak dalej. Reakcja oczywiście do przewidzenia jednak do zwolenników partii Kaczyńskiego nie dociera prosty fakt wyszczególniony zresztą przez jednego z blogerów Salonu Lalusia.

Można zastanawiać się czy akcja ABWu była konieczna czy może wystarczyło nasłać na delikwenta zwykłego dzielnicowego (to byłoby moim zdaniem o wiele lepsze rozwiązanie) ale przeciwnikom owej akcji zupełnie nie przeszkadza fakt, że treści jakie znajdywały się na AntyKomor były absolutnie niedopuszczalne i nie miało to nic wspólnego z rzeczową i merytoryczną krytyką poczynań prezydenta RP. Mydlą teraz ludziom oczy i twierdzą, że strona była satyryczna, że zamknięto ją ze względu na sam fakt istnienia czegoś co nazywa się AntyKomor (bo takie rzeczy już słyszałem). Zupełnie umyka im to co przedstawił Laluś w swoim wpisie gdzie jak na dłoni widać obelgi rzucane w stronę urzędującej głowy państwa, a także karygodne stwierdzenia jakoby Bronisław Komorowski zasługiwał na stryczek.

Wbrew kłamstwom autora strony, który po jej zamknięciu wysmarował zupełnie nieprawdziwe oświadczenie, sprawa wydaje się oczywista i nie rozumiem dlaczego tego typu język znajduje jeszcze obrońców. Dlaczego ludzie przepełnieni nienawiścią dają jej ujście w internecie to chyba nie jest zbyt trudne do wytłumaczenia. Poczucie anonimowości sprawia, że niektórzy zatracają wszelakie hamulce. Jestem wręcz pewien że gdyby ten delikwent pisał pod swoim imieniem i nazwiskiem nie odważyłby się na takie stwierdzenia.

Oczywiście wytaczając ciężkie działa przeciwko tego typu osobnikom nie zmienimy ich poglądów. Powiedzmy sobie otwarcie że nienawiść jest też wpisana w charakter człowieka i tylko od poziomu jego intelektu zależy, czy będzie w stanie nad nią zapanować i ograniczyć do zwykłej niechęci.

W kraju gdzie poziom frustracji jest wprost proporcjonalny do poziomi chamstwa tego typu wpisy nie powinny dziwić. Wielu Polaków nie potrafi korzystać z wolności słowa. Czy można ich za to winić? Starsze pokolenie czuje się usprawiedliwione gdyż za komuny musiało dusić swój gniew. Młode pokolenie nie jest uczone że wolność słowa nie polega na rzucaniu obelg czy pisaniu kłamstw na temat innej osoby.

Nie tak dawno mieliśmy podobną aferę z Radosławem Sikorskim w tle. To były osoby które równie dobrze mogły komentować na AntyKomor. Kulturalni sympatycy PiS (tudzież inni przeciwnicy PO) zdają się nie widzieć problemu. Czyżby i oni dusili w sobie agresję czy po prostu nie chcą się narazić rozwrzeszczanej bandzie rewolucjonistów "odnowy moralnej"? Czy czują się tak samo zastraszeni jak normalni kibice terroryzowani przez grupę agresywnych kiboli?

Szkoda że nie znajdzie się jeden odważny i nie sprzeciwi się takim zachowaniom. Zamiast tego wolą kompromitować się stwierdzeniami o satyrycznych stronkach antyPOwskich.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka