Alex_Disease Alex_Disease
4725
BLOG

Zientarskiego Himalaje bezczelności

Alex_Disease Alex_Disease Rozmaitości Obserwuj notkę 78

Trzy lata bezwzględnego więzienia dla Macieja Zientarskiego wydaje się wyrokiem stosunkowo niskim, biorąc pod uwagę, że zginał przecież człowiek. Jednak nie nad kondycją naszego prawa chciałbym tu rozprawiać. Zresztą można mieć najlepsze prawo pod słońcem i kiepskie sądy, ja tam na przykład nie wierzę że Zientarski trafi za kratki, gdyż będzie apelował, a wiemy doskonale iż są w tym kraju osoby posiadające niejako taryfę ulgową. To oczywiście różnego rodzaju celebryci którym wolno więcej. Do dziś się zastanawiam, jakim cudem Otylia Jędrzejczak nie przesiedziała dnia za kratkami po tym jak wpakowała samochód na drzewo przyczyniając się do śmierci własnego brata.

Natomiast to co mówi po prawie pięciu latach od tragicznego zdarzenia sam Zientarski przechodzi ludzkie pojęcie i zarazem wszystko co słyszałem przy okazji podobnych okoliczności. Przypomnijmy, że nieprawomocnie skazany Zientar najprawdopodobniej siedział za kierownicą Ferrari Modena, które z prędkością 150 km/h wbiło się w filar wiaduktu. W wypadku śmierć poniósł kolega Zientara, Jarosław Zabiega, 30 letni wówczas dziennikarz Super Expresu. Zientarski jakimś cudem przeżył, lecz chyba tylko po to, żeby teraz biadolić iż Zabiega miał lepiej że zginął, a na dodatek bezczelnie sugerować, że to on prowadził też nieszczęsne Ferrari. Te i inne wnioski można wysnuć z wywiadu jakiego Zientar udzielił portalowi onet.pl.

Prawdziwym crème de la crème bezczelności jest jednak taki kwiatek z jego wypowiedzi: "Mam w telefonie zdjęcie tego grobu. Na ścianie wisi taki kolaż, który wykonałem: zdjęcia tego auta przed wypadkiem, po wypadku i zdjęcie grobu Jarka – powiedział.". Oczami wyobraźni widzę zdjęcie roztrzaskanego w drobny MAK tupolewa wiszące koło fotki brata w trumnie, na ścianie w żoliborskiej willi Jarosława Kaczyńskiego. Nie widzę? No nie, mimo mojej niechęci do prezesa nie potrafiłbym sobie czegoś takiego wyobrazić. A tutaj należy dodać, że Zientarski i tak jakąś winę ponosi niezależnie gdzie akurat siedział. Niebawem zresztą usłyszymy, że wcale go w tym samochodzie nie było, że po prostu stał koło tego filaru kiedy młody Zabiega postanowił go staranować. No i i już taką wersję z ust Zientarskiego potrafię sobie wyobrazić.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (78)

Inne tematy w dziale Rozmaitości