Alex_Disease Alex_Disease
1176
BLOG

Coraz więcej przeciwników eurointegracji w krajach UE

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 12

Portal onet.pl zajmujący się ostatnio intensywnie pisaniem o Kościele, przytacza także opinie wyrażane na łamach niemieckiego dziennika Die Welt, co nie może dziwić, gdyż Axel Springer - wydawca dziennika - jest sporym udziałowcem słynnego portalu internetowego. Ale do rzeczy. Die Welt straszy nacjonalizmem i eurosceptycyzmem, zjawiskami mającymi coraz większy posłuch w społeczeństwach państw Europejskich. To czy wymieniane przez Die Welt partie autentycznie można nazwać "skrajną prawicą", czy jakąkolwiek prawicą to już odmienna kwestia, ale z grubsza wiadomo o co chodzi.

Eurosceptycyzm, a właściwie uniosceptycyzm w krajach UE jest faktem i zjawiska tego nie da się wyeliminować w sposób pokojowy (o czym będzie więcej), a wszelakie próby represji spotkają się oczywiście z jeszcze większym oporem. Unijni d***kraci mają wszak w pamięci sytuację walczącej o suwerenność Rumunii, gdzie tamtejszego dyktatora wywleczono na ulicę i rozstrzelano po krótkim, kilkugodzinnym procesie. Ale reżimy nie upadają dlatego, że są brutalne, upadają bo bankrutują i z tym mamy obecnie do czynienia w Europe. Kolos na glinianych nogach, Unia Europejska zaczyna coraz bardziej przypominać inny internacjonalny twór, skonstruowany pod szyldem ZSRR (czy ZSRS jak kto woli).

Działania Unii nie przynoszą pozytywnych rezultatów z tego samego powodu, z jakiego zawodzi gospodarka centralnie planowana. Polityka tzw zrównoważonego rozwoju, jest tylko inną, mniej brutalną formą komunizmu i nie będzie lepiej w takim układzie. Niechęć w stosunku do imigrantów w UE nie ma podłoża wyłącznie rasowego, gdyż nawet tutaj chodzi przede wszystkim o ekonomię. Cudzoziemiec odbierający miejsce pracy rodowitemu mieszkańcy danego państwa jest tylko symbolem. Niezadowolenie znajduje ujście właśnie w tego typu uprzedzeniach, w tego typu kwestiach. Ludzie w większości nie rozumieją wolnego rynku, więc go nie chcą, jednak podświadomie czują że ktoś ich robi w konia.

Ale złe wskazanie wroga (ekonomicznych liberałów), może spowodować jeszcze większe spustoszenie moralne i gospodarcze niż to z jakim mamy do czynienia obecnie, społeczeństwa bowiem, niewłaściwie szukają alternatywy. Taki Front Narodowy Marine Le Pen, faktycznie nie jest żadną skrajną prawicą, a lewicą narodową, lub jak kto woli partią narodowo-socjalistyczną. Warto zdać sobie sprawę jak opisywane są te wszystkie formacje, bo zgniłe jajo najlepiej podrzuca się oponentowi zamiast zwalczać jego smród. A walka z radykalizmem narodowo socjalistycznym nie może opierać się o kosmopolityczne zwidy tego czy innego komisarza. Fali rasizmu zaś, nie wyhamują unijne dyrektywy i regulacje. Jeśli uwolnić rynek, cofnąć zasiłki dla bezrobotnych, obniżyć podatki tak by obywatela nie obciążał socjal, problem z masową imigracją do rozwiniętych krajów Europy, natychmiast zniknie. Zmniejszy się też bezrobocie, a gospodarka ruszy z miejsca.

Tylko że do tego potrzeba wiary w skuteczność wolnego rynku, zamiast wiary w skuteczność dyrektyw. Unia jest skazana na upadek i z tego należy się cieszyć, choć radość to umiarkowana. Bo jedno się d***kratom i socjalistom udało. Zaszczepili w plebsie ducha socjalizmu, myślenie wyłącznie w kategoriach państwa opiekuńczego. Ludzie przedkładają bezpieczeństwo nad wolność. I to bezpieczeństwo nad wolnością jest stawiane za przykład przez wszystkie liczące się strony debaty. Zauważcie, "UE gwarantem pokoju na kontynencie". Tak mówi "prawa" i lewa strona. Na tym kłamstwie opiera się cały dramat Europejczyków. Unia upadając i tak zabierze całą cywilizacją zachodu do grobu, skoro nie da się wyciągnąć konstruktywnych wniosków z tej porażki europejskiego projektu. Ludzie zamiast wolności chcą bezpieczeństwa. Utracą i jedno i drugie.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka