Alex_Disease Alex_Disease
574
BLOG

Obalili pomnik Lenina, chcą brukselskiego Lenina

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 8

W czasie kiedy zwolennicy unijnej d***kracji pikietowali w Kijowie przeciw legalnie wybranym władzom, prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz załatwiał interesy z Moskwą. "Załatwiał interesy" jest w tym przypadku określeniem dobrym, idzie zima, a trzeba uregulować rachunki gazowe z Gazpromem (odroczono zapłatę do wiosny). Ten drobny fakt jakoś umknął medialnym komentatorom, pokazującym apel córki pani Tymoszenko, przez którą Ukraina płaci za gaz jak za woły.

Wczoraj grupa demonstrantów rozwaliła posowiecki pomnik Włodzimierza Lenina, symbolu bolszewickiej rewolucji. Rozwalając ów pomnik domagali się ustąpienia prezydenta Janukowycz i premiera Azarowa, oraz przedterminowych wyborów. Liczą zapewne, iż nowo wybrany rząd i prezydent poprowadzą ich wprost do Europy, czytaj Unii Europejskiej, która idee Lenina wprowadza w życie. Ukraińska ulica kłania się przed bożkiem demokracji, ale nie wie, że w UE demokracji nie ma (co jest mniejszym z jej problemów, większym jest kto UE rządzi).

W Unii Europejskiej władzę sprawują niewybierani komisarze narzucający całej wspólnocie dyrektywy oraz zmuszający poszczególne kraje do podnoszenia podatków i podpisywania niekorzystnych umów z MFW. Można zapytać, skąd w unijnych d***kratach tak przemożna chęć do podnoszenia podatków gdziekolwiek zapuszczają swe macki, ale pytanie jest co najmniej śmieszne. Przecież oni i cały ten brukselski gang z podatków żyją, a muszą też posiadać trwałe źródło gotówki do przekupstwa różnych grup społecznych, by nie nastąpiła rewolucja przeciw UE, co np mogło zacząć się już w Grecji.

Ktoś powie, no i co z tego, skoro Ukraina chce do Unii to należy uszanować wolę l*du (lecz mówmy o realiach, chodzi jedynie o umowę stowarzyszeniową, w UE Ukraina nie będzie nigdy o czym za chwilę napiszę). Pomijając "drobny" fakt, że od woli l*du ważniejszy jest interes narodowy (naród, a l*d to jednak dwa odrębne terminy), to niby dlaczego ja-zwykły bloger, który nie ma żadnej możliwości zmiany sytuacji w tym kraju, mam jednocześnie opowiadać się po stronie l*du czy po jakiejkolwiek innej? Ja tylko wyrażam swoją opinię co do kierunku jaki chcą obierać różni postępowi Kliczko i ich naiwni zwolennicy. To jest zła droga i nie raz opisywałem na tym blogu mechanizmy panujące w Unii.

Ale Ukraina w Unii Europejskiej nie znajdzie się nigdy, z tegoż powodu, że nie cały kraj do tego dąży, a region Donbasu to ludzie bardziej związani z Rosją, często nawet nie mówiący po ukraińsku. Rosja nigdy nie dopuści by ci ludzie zostali wciągnięci do eurokołchozu, a wszelakie próby ustawiania porządków w Donbasie przez Brukselę skończą się militarną interwencją Rosji i oderwaniem Donbasu od zachodniej części Ukrainy. Ta zaś popadnie w nędzę jakiej żaden kraj europejski po II wojnie nie doświadczył i to mimo różnych dotacji jakie zapewne z Brukseli dostanie (landy dawnego NRD mimo że wpompowano w nie biliony marek, po ćwierć wieku od wejścia do UE dalej są biedne w porównaniu z zachodem).

Dla Ukrainy wszelkie alianse z Brukselą są nie tylko nierozsądne, są po prostu niebezpieczne. Ludzie obalający posąg zmurszałego bolszewika, nie zdają sobie z tego sprawy, bo widzą jedynie to, co zachodnie media im propagują i wierzą w bajki o zachodnim dobrobycie na kredyt jakie opowiada im celebryta Kliczko.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka