Alex_Disease Alex_Disease
1328
BLOG

Przegniłe jabłuszko Gowina

Alex_Disease Alex_Disease Polityka Obserwuj notkę 37

Czuję pewien dyskomfort krytykując najnowszą inicjatywę Jarosława Gowina, gdyż to za czym opowiada się jego ugrupowanie (będące obecnie w fazie rejestracji) Polska Razem, jest mi ideowo bliskie. Nie czas i miejsce by koncentrować się na postulatach, bo programu partia Gowina to raczej nie ma, co najwyżej ogólny zarys pomysłu na Polskę. Zabawię się więc trochę w politologa-amatora.

Przeglądam listę facjat firmujących owo przedsięwzięcie i widzę znajome twarze. John Godson i Jacek Żalek obok Gowina byli do niedawna posłami Platformy Obywatelskiej. Przemysław Wipler odszedł z PiSu i tu akurat nie wyczuwam desperacji, z kolei do Polski Razem przystąpiło także PJN z Pawłem Kowalem i Markiem Migalskim na czele, co budzi u mnie oczywiste wątpliwości natury etycznej.

Wiemy jak wyglądała sytuacja polityczna w ostatnich miesiącach. O Gowinie już dość obszernie pisałem, natomiast Godson i Żalek przeciwstawili się Tuskowi mniej więcej w tym samym czasie, czyli czasie kiepskich notowań PO. Na początku tego roku, kiedy Platforma nie leciała jeszcze na łeb na szyję, a Gowin piastował stanowisko ministerialne, odbyło się głosowanie odnośnie legalizacji tzw związków partnerskich. PO bardzo się podzieliła przez co ustawa nie przeszła, a Tusk podobno był wściekły. Zwłaszcza na Gowina, który z pozycji ministra wylazł na trybunę sejmową i zmiażdżył próby przeforsowania absurdalnego prawa.

Gowin, a także jak się okazało inni nie czujący się pewnie członkowie PO musieli dać dyla w jakimś stosownym momencie, bo moment tuż przed wyborami parlamentarnymi byłby momentem fatalnym i nie pozostawiałby żadnego pola manewru. Niezależnie bowiem od notowań PO, miejsce na jakiejkolwiek liście majstrowanej przez pomagierów Tuska było dla Gowina, Żalka czy Godsona zagrożone. A tym bardziej przy spadających sondażach Platformy, zmniejsza się ilość tortu do podziału, stąd nielojalni muszą odejść jako pierwsi.

Żarty się skończyły, do końca kadencji pozostały dwa lata, w przyszłym roku wybory do Parlamentu Europejskiego, trzeba starać się gdzieś zaczepić by móc dalej czerpać z dobrodziejstw bycia posłem, europosłem, senatorem, czym kimkolwiek wiodącym próżne i dostatnie życie na koszt podatnika.

W przypadku unioposłów PJN tego czasu pozostało jeszcze mniej i Marek Migalski oraz Paweł Kowal będą musieli zaakceptować normalne życie poza wielką polityką. A obaj nie mają na to najmniejszej ochoty, przyzwyczajeni do euroluksusu w jakim sobie od czterech przeszło lat żyją. PiS nie da im szansy, gdyż nie musi, poza tym dla elektoratu tej partii są to zdrajcy. PO nie przyjmie byłych pisowców i konserwatystów bo właśnie pozbyli się kilku niepostępowych i nie bez powodu szukają elektoratu na lewo. Lewica całkiem odpada, a PSL to partia dla swojaków. Pozostaje tworzyć szeroki front poparcia i liczyć na łut szczęścia.

Dlatego nie wyczuwam w Polsce Razem czystych intencji, wyczuwam desperację, próbę przetrwania w wielkiej polityce, która gwarantuje zyski niewielkim bądź żadnym nakładem pracy. W czasach gdy Gowin był ministrem głosował za wszystkimi socjalistycznymi bzdurami jakie podsuwał rząd. Co więcej, Żalek i Godson też je popierali. Teraz nagle mam uwierzyć, że chcą budować w Polsce wolny rynek? Że chcą być przyjaźni przedsiębiorcom kiedy swoimi głosami ich przez sześć lat dobijali? Nie ze mną te numery panie Gowin.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (37)

Inne tematy w dziale Polityka