Miałem nie pisać na ten temat ale widzę że po prawej stronie niezwykłe poruszanie prowokacją córki byłego działacza PZPR Stefana Bratkowskiego Katarzyny Bratkowskiej. Ta niezwykle postępowa feministka zadeklarowała, że w Wigilię zamierza usunąć ciążę, po czym portal Fronda rozpoczął modły za dziecko które rzekomo ma zostać abortowane. Ręce opadają do samej ziemi, po czym prawa wykonuje słynny facepalm. Przecież babiszonowi o to chodzi, o rozgłos.
Stawiam dolary przeciw orzechom, że 24 grudnia usłyszymy o "intelektualnej prowokacji" mającej na celu zwrócenie uwagi na problem aborcji w Polsce. Widać pani Bratkowskiej nie wystarczają występy w Polsat News i odgrywanie tam trzeciorzędnego autorytetu feministek.
Ludzie przestańcie oburzać się na przejaw skrajnej głupoty i infantylizmu w stylu "na złość babci odmrożę sobie uszy". Nie widzicie że feministce-genderystce na tym właśnie zależy? Przypuszczam że całość eventu wymyśliła sobie podczas programu "Tak czy Nie" w Polsat News gdzie padły owe słowa.
Teraz zamiast uciąć wszelkie spekulacje i przestać gadać głupoty, kompromituje się dalej, twierdząc -cytuję za natemat "24 grudnia, czyli w wigilię - żeby było weselej - zamierzam przerwać ciążę. Jest bardzo wiele sposobów. Mogę połknąć jakąś substancję, mogę to zrobić "przez nieuwagę", mogę się potknąć i spaść z czegoś, mogę wziąć za gorącą kąpiel, mogę wziąć środki przeczyszczające itd.". Pani Bratkowska może też ewentualnie obciąć sobie głowę, bez żadnej straty dla społeczeństwa. Ale nie zrobi nic. Obawiam się że z tej głupoty nie wytłumaczy się nigdy, choć czy ktoś żałuje? Ode mnie jedno wielkie YAWN, co polecam wszystkim konserwatystom.
Chciałbym natomiast, żeby Polska Akademia Nauk lepiej dobierała wykładowców (bo nasza bohaterska genderystka, absolwentka UW przy PAN wykładała), a mam prawo tego się wręcz domagać gdyż to państwowa instytucja opłacana z kieszeni podatnika.
Inne tematy w dziale Polityka