Nie wspieram WOŚP od paru lat, mając ku temu mniejsze lub większe powody, jednak do tej pory rok rocznie broniłem inicjatywy Owsiaka uznając że w końcu robi coś pożytecznego. Tym razem już nie będę się męczył, nie będę poświęcał tego skromnego bloga na dobre słowo dla pana Jerzego. Nie podoba mi się, że osoba o tej pozycji, posiadająca tak szeroki autorytet, ciąga po sądach blogerów. Oczywiście Owsiak może korzystać z owej opcji, ale ja mogę powiedzieć że mi się to nie podoba. Tak, bardzo mi się to nie podoba, robi fatalne wrażenie.
Przez lata broniłem Owsiaka przed atakami ze strony niechętnych mu środowisk, robiła to cała masa "wolontariuszy", cała masa ludzi mu przychylnych. Wydawało mi się, iż pan Jerzy podchodził do tych ataków z dystansem, mając na uwadze szerokie poparcie jakim się cieszy, swoją pozycję społeczną i co więcej medialną. Niestety Jerzemu Owsiakowi to nie wystarczy, Owsiak uważa że musi wyciągać najcięższe działa, aż sąd kogoś ukarze za taką czy inną publikację internetową. I podkreślam na wszelki wypadek, nie chodzi mi o poważne zarzuty, tylko o rzeczy tak trywialne, że nie rozumiem po co Owsiak się nimi przejmuje. Posiadając taki autorytet, chce nadwyrężać go ścigając ze swojego wysokiego konia kogoś rozpoznawalnego ledwie w ułamku przestrzeni internetowej?
Kompletnie tego nie rozumiem i nie zgadzam się z taką polityką. Jeśli Owsiak chce ją uprawiać,cóż ma do tego prawo, ja jako zwykły bloger mam prawo wyrazić swoją dezaprobatę i odmówić wsparcia Orkiestry. Co też niniejszym czynię.
I na tym miałem zakończyć wpis, ale przypomniała mi się jeszcze jedna sprawa. Przystanek Woodstock na który Jerzy Owsiak zaprosił m.in. Jakuba Wojewódzkiego. Król TVN pojechał na rzekomo rock and rollowy spęd, prawiąc tam konformistyczne androny, a wszystko zgodnie z obowiązującą linią polityczną. Owsiak zamiast wykopać 50 letniego nastolatka z zażenowaniem po tym żałosnym występie, pozwolił jeszcze na projekcje innej gwieździe TVN Grzegorzowi Miecugowowi (i tu przekonał się co to prawdziwy rock and roll, ale to mu się już nie spodobało).
Panie Owsiak ja wszystko rozumiem, może pan zapraszać Wojewódzkiego i całe TVN, mam to naprawdę w nosie. Ale proszę, wręcz błagam jako wysłużony rock and rollowiec, nie wycieraj pan sobie gęby trzęsącym starymi kościami rock and rollem. Pan nie poznałby rock and rolla nawet gdyby ten podszedł i ukąsił pana w tyłek. Rock and roll to nonkonformizm i chyba pan o tym choć coś słyszał, bo wcale o niego pana nie podejrzewam. Niech pan uszanuje uczucia tej garstki rockersów, którzy jeszcze zostali (w podziemiu) i wyraźnie mają w dupie kaznodziejów z TVN.
Inne tematy w dziale Polityka