Co było do przewidzenia...

Media donoszą :

Rząd Donalda Tuska zaliczył kolejną wpadkę - tym razem chodzi o dopalacze. Jak ustalili reporterzy RMF FM i Wiadomości TVP pieniądze, które miały pójść na walkę z groźnymi substancjami zostały wydane przez sanepid m.in. na paliwo do służbowych samochodów, komputery, tonery i krzesła. Niewykluczone, że teraz Skarb Państwa będzie musiał zapłacić właścicielom sklepów z dopalaczami wielomilionowe odszkodowania - czytamy na stronach rmf24.pl.

Około 10 milionów złotych, z rezerwy celowej przeznaczonej na badanie próbek dopalaczy, trafiło bezpośrednio do sanepidów w województwach. Drugie tyle wziął dla siebie Główny Inspektorat Sanitarny. Jak wykorzystywano te środki? Reporterzy RMF FM dotarli do dokumentów, z których wynika, że kupiono paliwo do służbowych samochodów, komputery, tonery do drukarek, papier, materiały biurowe i krzesła.

Próbki, na badanie których przeznaczono pieniądze, trafiły w większości do Narodowego Instytutu Leków. - Był na początku taki pomysł by to sanepidy opłaciły nam zakup odczynników do badania. Jednak w efekcie nie został on zrealizowany i wszelkie odczynniki musieliśmy sami kupić - mówi profesor Zbigniew Fijałek, szef instytutu. Z powodu braku środków w NIL nie przebadano wszystkich próbek.

To nie koniec kłopotów budżetu w związku z dopalaczami. W sądach jest ponad 100 skarg dotyczących właścicieli zamykanych sklepów z niebezpiecznymi substancjami. Ponieważ próbek nie przebadano, sądy są zmuszone uznać powództwa właścicieli. W konsekwencji Skarb Państwa być może będzie musiał zapłacić wiele milionów złotych odszkodowań - czytamy dalej na stronach rmf24.pl.

Rząd wydał wojnę dopalaczom w październiku 2010 roku.

Tusk niestety nie zdąży zamieść tego na dywan następcy bo niestety sprawiedliwości, choć kulawej, zadość stanie się szybciej.  Niestety.  Nie zdoła także zrzucić odpowiedzialności na poprzedników bo jego "argumenty" coraz słabiej się lepią do rządów PiS.

Po półtora roku od kiedy temat znalazł się na tapecie, niestety wszystkie słowa jakie napisałem okazały się prorocze. Niestety ponieważ sprawę można było ciągnąć ewentualnie dalej i może osiągnąć jakiś sukces, czy choćby zgniły kompromis. Niestety Tusk i jego świta w momencie, kiedy temat przestaje być interesujący PRowo, porzuca go niczym kobietę lekkich obyczajów. A porzucone tematy, gdzie jeszcze jest trochę ziarna do wydziobania, niekompetentne resorty zapuszczają jak ogródek dziadka po zawal,e z czego skrzętnie korzysta ptactwo wszelakie za karawaną podążające. 

 Tumiwisizm i spychalizm stosowany to dwa wytrychy dla rządów ekipy Tuska, którymi da się opisać absolutnie wszystkie jego poczynania - od katastrofy Tu154, przez dopalacze, autostrady, służbę zdrowia, po "rabowanie" OFE. Wszystkie sprawy traktuje ona po macoszemu i pobieżnie. Te, którym poświęca choć chwilę uwagi i zamierza je doprowadzić do końca, szumnie nazywa reformami, podczas gdy mają one z reformami tyle wspólnego co...

no właśnie

Jedyne co wspólnego mają wszystkie poczynania ekipy Tuska ze sobą to to, że z naszej kieszeni za to zapłacimy. Tym razem złożymy się na "króla dopalaczy". Podziękujcie przy najbliższych wyborach PO, że z taką konsekwencją i uporem robi jedną , jedyną rzecz - drenuje Wasze portfele.

---------------------------------------------------------

poprzednie notki chronologicznie :

WPŁYWY MAFII W RZĄDZIE PO

GRAŚ SYGNALIZUJE. WPŁYW OP NA PO. CZ.2

WSZYSCY ZRZUCIMY SIĘ NA DOPALACZE

CZY KRÓL JEST GŁUPI ?

KRÓL NIE JEST GŁUPI. POLACY OTWIERAJCIE SKARBONY.