Pół godziny temu pomyślnie wystartowała z Bajkonuru rakieta Sojuz FG z ładunkiem na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS).
Jest to technicznie ta sama rakieta, która 11 października uległa awarii podczas próby wyniesienia na orbitę ISS załogowego statku Sojuz MS-10. System ratowniczy załogi po tej awarii zadziałał pomyślnie.
Zaistniała obawa odnośnie planowanej na koniec roku wymiany obecnej załogi ISS. 31 października rzecznik Roskosmosu podał, że znane są przyczyny awarii. Uszkodzony był czujnik oddzielenia od rakiety jednego z czterech busterów - rakiet wspomagających nadających energię zespołowi rakiety nośnej przez pierwsze 120 sekund pracy. Z powodu tej usterki wypalony silnik tego bustera uderzył w zbiornik paliwa drugiego stopnia powodując jego wybuch. System awaryjny zadziałał prawidłowo i oddzielił lecący z przodu rakiety nośnej statek Sojuz-MS, który awaryjnie ale bezpiecznie sprowadził na Ziemię rosyjskiego dowódcę i amerykańskiego członka załogi.
Wprowadono dodatkową kontrolę czujników i poprawiono technike ich dzialania.
Z powodu zamkniecia amerykańskiego programu używania wahadłowców rosyjskie Sojuzy są obecnie jedynymi statkami mogącymi wynosić ludzi na pokład ISS. Teoretycznie mogły by to dokonywać chińskie statki załogowe ale na zrealizowanie tego się nie zanosi. Chiński program przewiduje utworzenie własnej stacji orbitalnej.
Wydaje się że przewidziana na przełom roku wymiana zalóg ISS przebiegnie bez zaklóceń.