Jak powszechnie wiadomo, pomagam ukrainskim rodzinom. To i owo.
Zostalem zaproszony na kolacyjke. Zeby nie isc z pustymi rekami to dla dzieciakow zakupilem pare gier, a dla rodzicow i babuszki oryginalnego ukrainskiego krymskiego szampana. "Igristoje", bez dodatku "sowietskoje".
W domciu na zakupionym w niemieckim sklepie szampanie zauwazylem pewna dziwna okolicznosc.
Ten smaczek jest w prawym dolnym rogu. "Pedzone w Polsce".
Mimo to, uciechy bylo co niemiara. A stól sie uginal pod delikatesami. Komunikacja byla prosta, ludzie spod Odessy uzywaja na codzien jezyka rosyjskiego, ukrainski zna tylko babuszka z Kresow.
Brawo minister Antoni Macierewicz!