Przedwczoraj widzialem ciekawa dyskusje. A wlasciwie pyskusje. TVP. Redaktor Milosz Kleczek i posel Arkadiusz Myrcha.
Poszlo m.in. o to, ze Tusk chcial oddac bez walki teresy na wschód o Wisly i Wieprza w przypadku ataku Rosji.
Posel Myrcha - syn pulkownika WP - tlumaczyl, ze to nie Tusk ukladal plany sztabowe Wojska Polskiego, a robia to generalowie. I plan podpisal prezydent Lech Kaczynski. Dzisiaj jakas pani posel specjalistka od bankowosci znowu mówi o oddawaniu bez walki Polski wschodniej. I w nastepne dni tez znajda sie specjalisci PiS od nawozów i rakiet dalekiego zasiegu.
Otóz przed pól wiekiem wladza ludowa wypedzila mnie do Niemiec. W Niemczech mialem do wyboru dwa miejsca pobytu. Krewnych w Paderborn lub krewnych w Aachen.
Nie bylo problemu z wyborem, albowiem w czasie ZSRR, Brezniewa, perszingów i SS-20 wybór byl prosty. Bylo powszechnie wiadomo, ze tereny na prawo od Renu sa slabo bronione, bo nie stawia sie gros wojsku na granicy. I bylo powszechnie wiadome, ze NATO i USA wkroczy z calom mocom dopiero, kiedy sowieci zbliza sie do Renu.
Wiec trzeba sie bylo osiedlic na zachód od Renu.
W Niemczech te plany strategiczne nikogo nie wprawialy w taki stan paniki, jak poslanki Dziuk, Kwiecien i potakujacy panowie z PiS.
Komentarze