Wczorajszy tekst był pisany pod wpływem emocji, tym samym niespójny i mało obiektywny. Dziś chcę ten błąd naprawić i na zimno zanalizować całą sytuację. Mam nadzieję że uda mi się to osiągnąć.
Zdefiniować problem: Wałęsa a passus Wielgusa
Najważniejsze w tej sprawie jest uświadomienie sobie, co chcemy osiągnąć. Lech Wałęsa to nie tylko ułomny człowiek jak każdy z nas. Jest to również symbol walki o demokrację, rozpoznawalny na całym świecie. Nie opłaca się nam - Polakom - niszczyć tego symbolu. Stwierdził to nawet najzacieklejszy orędownik teorii, że Wałęsa był agentem, Krzysztof Wyszkowski, w zakończeniu słynnych "Plusów dodatnich, plusów ujemnych". Jednak, mamy prawo surowo oceniać człowieka który się za tym symbolem kryje. Nie za ewentualną współpracę, która w świetle twierdzenia IPN, że dokumenty na temat Wałęsy były fabrykowane, jest trudna do udowodnienia. Patrząc przez pryzmat ówczesnych realiów, nie można by jej również jednoznacznie potępić.
Jednak jego aktualne zachowanie, wobec Joanny Duda-Gwiazdy i Andrzeja Gwiazdy, oraz wspomniany w tytule "passus Wielgusa", winny zostać napiętnowane. Kompromitacją biskupa nie był fakt podpisania podsuniętego przez SB papieru, było nią zaprzeczenie jego istnieniu i zdrada wobec Ojca Świętego, jaką było wprowadzenie go w błąd. Analogicznie, Lech Wałęsa niejednokrotnie zaprzeczał jakimkolwiek kontaktom ze służbą bezpieczeństwa, jednakże takie kontakty się odbywały, co sam potwierdził(!). Znacznie poważniejszy jest zarzut zdrady, w tym wypadku podwójnej. Pierwszą były słowa "Wy nie wiecie, jak daleko oni zaszli, dlatego trzeba ich błyskawicznie. Natychmiast, dzisiaj." wypowiedziane w sławetnej nocy w 1992. Drugą, żądanie przeprosin i zwrotu Orderów Orła białego, od Joanny i Andrzeja Gwiazdów. Oni, według mojej wiedzy, nic nie podpisywali, będąc równie narażeni na szykany w tamtych strasznych czasach. Mieli więc moralne prawo "pierwsi rzucić kamień", zażądać jasnej odpowiedzi. Co usłyszeli zamiast niej? Andrzej Gwiazda dowiedział się, że: "Tam w stoczni też uderzał i udawał bohatera". Wyszkowskiego nazwano z kolei m.in. "małpą z brzytwą", "wariatem", "chorym debilem" oraz "zdrajcą".
Pod rozwagę
Lech Wałęsa ("Plusy dodatnie, plusy ujemne" - zapytany o współpracę, YouTube):
"Nie dałem się nigdy złamać, ani na sekundę nie byłem po przeciwnej stronie, ani sekundy nie byłem żadnym agentem."
Lech Wałęsa ("Nocna Zmiana" - oświadczenie wycofane z serwisu PAP 1992, YouTube):
"Po pierwszym strajku w stoczni w grudniu 1970 r. przysiągłem Bogu i sobie, że będę walczył aż do zwycięstwa nad komunizmem. Byłem przywódcą strajku, próbowałem różnych możliwości i różnych sposobów walki. Aresztowano mnie wiele razy. Za pierwszym razem, w grudniu 1970 r. podpisałem 3 albo 4 dokumenty."
Rzeczpospolita ("Wałęsa nie był agentem" - artykuł z okazji uznania Wałęsy za pokrzywdzonego 2005):
"Sam Wałęsa na spotkaniach Wolnych Związków Zawodowych w latach 70, czy później we wspomnieniach pod tytułem "Droga Nadziei"mówił o grach z SB, że "coś podpisał""
Lech Wałęsa ("Nocna Zmiana" - spotkanie w sprawie powołania nowego rządu, YouTube) :
Moczulski - Właściwie tak tuśmy doszli do wspólnego wniosku, że można nawet w tej chwili powołać premiera na tak zwane porozumienie dżentelmeńskie. Żeby na tydzień był premierem. W ciągu tygodnia uformujemy koalicję.
Wałęsa - Wy nie wiecie, jak daleko oni zaszli, dlatego trzeba ich błyskawicznie. Natychmiast, dzisiaj.
Pawlak - Tylko że to jest trochę gangsterski chwyt.
Wałęsa - Panowie, na kogo ma moja nominacja być? Czy przejdzie Pawlak? Panie Tadeuszu, ale pan jest wicepremier.
Mazowiecki - Ja nie wejdę do rządu, ale mogę to skonsultować.
Wałęsa - Słuchajcie, bo jak nie przejdzie, to jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Też możemy się porozumieć, że później będziemy robić różne układanki jeszcze. Ale natychmiast trzeba zablokować tych ludzi, żeby nie przyszli do biura.
Tusk - Jak SLD nie skrewi, to przejdzie. A jak nie przejdzie...
Moczulski - To wtedy przecież pan Waldek nie będzie się upierał, prawda.
Tusk - Panowie, policzmy głosy - KPN, SLD, mała koalicja.
Moczulski - Jeśli lewica wstrzyma się od głosowania, to nam wystarczy.
Tusk - Według mojej wiedzy i wszystkich chyba tu obecnych SLD nie wstrzyma się, tylko będzie głosować za odwołaniem.
Moczulski - Za odwołaniem tak, ale czy będzie głosował za Pawlakiem w ogóle.
Tusk - Waldek, twierdziłeś, że tak. Dla SLD jest lepszy kandydat do poparcia.
Wałęsa - Dzisiaj wysondowałem wszystkie możliwości, dziś nie przeciągniemy inaczej.
Moczulski - Podejmujemy męską decyzję: Pawlak i koniec.
Głosy - Zgoda, zgoda, zgoda.
Wałęsa - Pismo jest przygotowane. Dzisiaj, natychmiast. Ja jutro nie mogę ich wpuścić do biura.
Lech Wałęsa, Ozon/WP, WP ( Rozmowa z SB z 1982, oraz komentarze - ze względu na dużą objętość jedynie linki i krótki cytat. Podziękowania dla blogerów: Czarny Pijar, , , )
"Ma pan dowody na to, że robiłem porządek. W Gdańsku wyrzuciłem wszystkich, którzy wam się mogli nie podobać – Borusewicza, Walentynowicz"
Papierowe źródło rozmowy Wałęsy z 1982 r.: „Arcana”, nr 70-71/2006, s. 124-164 - artykuł S. Cenckiewicza i G. Majchrzaka „Chcemy Panu pomóc”. Zapis rozmowy przewodniczącego NSZZ „Solidarność” Lecha Wałęsy z szefem Oddziału V Naczelnej Prokuratury Wojskowej płk. Bolesławem Klisiem i dyrektorem Biura Śledczego MSW płk. Hipolitem Starszakiem przeprowadzonej w dniu 14 listopada 1982 r.
Lech Wałęsa ( Cytat pochodzi z zapisu magnetofonowego z drugiego dnia konferencji IPN na temat WZZ, Gdańsk, 10 października 2003 r., w zbiorach Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Gdańsku, zapis tekstu nieautoryzowany. Za S. Cenckiewicz "Oczami bezpieki" Arcana 2005 str. 322-323. Podziękowania dla blogera: )
"Miałem trudne momenty parę razy. Jeden taki trudny moment miałem, w tej mojej walce w tym komitecie [strajkowym w grudniu 1970 r., który przekształcił się później w Komisję Robotniczą - przyp. S. C], kiedy było spotkanie z Edwardem Gierkiem. Jako delegat załogi pojechałem na to spotkanie i tam większość była przeciwników, moich kolegów ze stoczni i chyba innych zakładów. I muszę powiedzieć, że ta większość przeciwników krzyknęła: "pomożemy", [...] ale ja nie krzyczałem. Następnego dnia już bezpieka była u mnie. Pytanie było krótkie: "Pan był na spotkaniu, czy pan krzyczał?". Nie odpowiedziałem. "Macie film" - tak strzeliłem. Drugie pytanie: "czy pan będzie wspomagał, współpracował w odbudowaniu Polski?" [...] "Czy pan będzie pomagał budować Polskę?" "Będę współpracował". No i wymagano ode mnie współpracy, ale nigdy agenturalnej, nigdy nie donoszenie na kolegów. A kierownik mój wydziału - świętej pamięci, nie potwierdzi - zobowiązał mnie do rozmów. A ja mówię: "kto będzie za to płacił?" "A to już nie pańska sprawa". Nie było, nigdy nie było pytań, próśb, ani żadnego donosu, ani nic pisanego jako współpraca i agenci. Były rozmowy polityczne. Kiedy zorientowałem się, gdzieś to trwało parę lat, chyba w 1976 r. [...], kiedy miałem argumenty, że to nie jest pracowanie dla Polski, że komunizm jest niereformowalny, to na spotkaniu, i to znajdziecie w dokumentach, powiedziałem bezpiece: "panowie, żadnych rozmów, żadnych spotkań, tam są drzwi"
: Jedna uwaga. "- Pomożecie? - Pomożemy!" to historia ze Stoczni Szczecińskiej, NIE Gdańskiej.
Prokuratura (Przekazał Grim Sirkow, dziękuję. Pisze: Za St. Remuszko, "Gazeta Wyborcza. Początki o okolice". Zamieszczono tam na stronie 310 (wydanie trzecie) reprodukcję ksero postanowienia o rozpoczęciu śledztwa. Ponieważ nikt facetowi procesu nie wytoczył, to zakładam, że rzecz jest prawdziwa. Treść:
Sygn. akt. V Ds 177/96
Postanowienie o wszczęciu śledztwa
dnia 28 listopada 1996
Małgorzata Nowak - prokurator prokuratury w Warszawie po rozpoznaniu zawiadomienia Szefa Urzędu Ochrony Państwa z dnia 28.10.1996 r. nr Z-01472/I/96 na podstawie art. 257 $ 1 kpk. postanowił wszcząć śledztwo w sprawie przekroczenia w latach 1992-1994 w Warszawie uprawnień oraz niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Urzędu Ochrony Państwa, polegających na przekazaniu w latach 1992-1994 Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej dokumentów tajnych specjalnego znaczenia, dotyczących jego osoby w sposób sprzeczny z przepisami obiegu tych dokumentów, co doprowadziło do ich usunięcia z dyspozycji właściwych organów Państwa tj. o przestępstwo z art. 246 $1 kk oraz art. 268 kk
Uzasadnienie:
W dniu 28 października 1996 r. do Prokuratury Wojewódzkiej w Warszawie wpłynęło doniesienie Szefa Urzędu Ochrony Państwa nr Z-01472/I/96 w sprawie stwierdzenia w archiwum Urzędu Ochrony Państwa braku dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy wytworzonych przez b. Służbę Bezpieczeństwa. Na podstawie nadesłanych materiałów wynika, iż w latach 1992-1994 powyższe dokumenty były wypożyczane ówczesnemu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej - Lechowi Wałęsie. Po otwarciu zdeponowanych w UOP dokumentów stwierdzono brak dokumentów znajdujących się w teczkach od nr I do XII. Z uwagi na powyższe zachodzi uzasadnione podejrzenie zaistnienia przestępstwa z art.245 $1 kk oraz art.268 kk. Z tych względów postanawiam jak na wstępie.
[Podpis, pieczątka, Prokurator, prokuratury wojewódzkiej, mgr Małgorzata Nowak]
Teczka
Zamieszczam tu najbardziej wymowny fragment jaki (jak dotychczas) znalazłem w materiałach ujawnionych przez Lecha Wałęsę. Zastrzegam jednocześnie, że nie możemy wykluczyć, iż zostały przez SB zmanipulowane. Aby podważyć autorytet IPN potrzeba więcej niż poszlak. (czerwone fragmenty - GŚ)

cdn
Disclaimer
Informacja: To prywatny blog i reprezentuje mój prywatny punkt widzenia, a nie moich pracodawców i redakcji dla których pracuję . Sprawy dotyczące administracji s24 proszę kierować przez formularz kontaktowy. Osoby, które nie potrafią dyskutować bez obrażania autora będą miały zablokowaną możliwość komentowania na tym blogu.
Motto
A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!
Jacek Kaczmarski
Zasady
Copyright
Zawartość tego bloga pisanego przez Gniewomir Świechowski jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Bez utworów zależnych 2.5 Polska License.
Zamieszczone tu teksty można nieodpłatnie wykorzystywać na innych serwisach lub blogach w niezmienionej formie pod warunkiem podania autora i zamieszczenia aktywnego linka do tekstu. Jeśli zamieszczenie linka jest niemożliwe(papier?) proszę o informację o ew. przedrukach na maila.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka