an24 an24
439
BLOG

Kończy się epoka oszukiwania wyborców

an24 an24 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Wstępne wyniki wyborów parlamentarnych do Sejmu i Senatu, są sukcesem dwóch formacji: Prawa i Sprawiedliwości (w zasadzie sukcesem partii Patryka Jakiego) i Konfederacji (niezwykle zwalczanej przez aparat PiS). Zakończyły się klęską polityki Koalicji Obywatelskiej. Tak kończy się niezrealizowanie żadnej obietnicy wyborczej. Brak wiarygodności. Więc oby dalej liderami były te niewiarygodne twarze, zamiast np. takiego choćby świeżego posła Michała Szczerby.

Bardzo dobrze się stało, opatrzność Boża, wie lepiej, co nam w danej chwili jest potrzebne.

Nikt już więcej na tych ziemiach nie wygra żadnych wyborów (nie osiągnie dobrego wyniku), jeżeli nie zrealizuje swoich obietnic wyborczych. Dzięki Bogu, pewien etap na ziemiach Rzeczypospolitej się zakończył definitywnie.

Jestem zadowolony, że po raz pierwszy w Sejmie III RP, znajdą się miłośnicy Rzeczypospolitej Obojga Narodów, którzy nie utożsamiają się z wizją propagandową nowej noblistki. Natomiast bliżej im w działaniu do wzorca wyznaczonego przez księdza Piotra Wawrzyniaka czy Edwarda Woyniłłowicza. Każdy z nich wie doskonale, kim jest i jakie jest dziedzictwo Rzeczypospolitej Obojga Narodów - republikanizmu wypełnionego personalizmem. Wie, że RON był poważną cywilizacją w ówczesnym świecie, faktycznie jako jedyna wdrażała zdobycze cywilizacji łacińskiej w aspekcie społecznym (republikanizm), gospodarczym (własność mas) i społecznym (podmiotowość człowieka). Taka córa kościoła - republik, faktycznie przyjęła jedynie chrześcijaństwo, natomiast prawa, własności, wolności i swobody znacząco odbiegały od norm obowiązujących w Rzeczypospolitej, w przestrzeni politycznej, gospodarczej i społecznej. Dlatego nie były dla niej zbytnim problemem zdobycze oświecenia czy w XXI wieku radosne porzucenie zdobyczy cywilizacji łacińskiej. Żadnemu z nich nie przyjdzie do głowy opowiadanie, że współczesne 4 lat rządów PiS, to najlepszy okres w dziejach 1055 lat istnienia polskiej państwowości, jak to się zdarzyło prezesowi zwycięskiej partii.

Żadnemu z nich nie przyjdzie do głowy opowiadać wszem i wobec takich bredni, że Rzeczypospolita upadła, ponieważ szlachta piła i hulała i o Polskę nie dbała. Ten etap się kończy.

Kończy się już prowadzenie polityki zagranicznej jedno-wektorowej. PiS zostanie zmuszony do prowadzenia polityki wielowektorowej, czyli polegającej na realizacji (osiąganiu) optymalnie własnych celów (interesów) Rzeczypospolitej w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym, w ramach stosunków bilateralnych, wynikających z doktryny politycznej. Jeżeli nie ma doktryny politycznej, to realizuje się cudze cele polityczne (interesy). Opowiada się wtedy, nie zgadzamy się ponieważ nie jest to dobre np. dla Ukrainy. Przez cztery lata rządów PiS, nie usłyszałem nigdy, że się na coś w relacjach międzynarodowych nie zgadza Rzeczypospolita, ponieważ jest to złe dla Polski i Polaków.

PiS będzie musiał nauczyć się myśleć i działać o interesach Rzeczypospolitej, poprzez spojrzenie geopolityczne, czyli posiąść umiejętność definiowania uczestników rywalizacji wizjami państwa (w tym definiowania doktryn politycznych), myślenia kategoriami systemów politycznych, przestrzeni i konfliktów jakie się toczyły, toczą lub będą toczyć aby zrozumieć i móc skutecznie realizować własną wizję rozwoju cywilizacji do wewnątrz i na zewnątrz, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i podmiotowość własnej ojczyźnie w aspekcie politycznym, gospodarczym i społecznym. Po raz pierwszy, właściwie i kompleksowo zostały zdefiniowane powyżej dwa określenia: geopolityka i polityka wielowektorowa.

Tak więc, ci co nie myślą geostrategicznie, muszą mieć bardzo mocno wypełniony portfel pieniędzy, na płacenie hegemonom i imperatorom np. kilka miliardów USD, nie wiedząc różnicy jaka jest choćby pomiędzy Syrią a Polską. Tam aby zablokować nowy jedwabny szlak, wystarczy wyjść (aby zdestabilizować) i walczyć krwią kurdyjską. Natomiast w naszej części świata aby zablokować nowy jedwabny szlak Pax Americana musi wejść i pozostać obecna politycznie, z siłami zbrojnymi. A tzw. „nasi” nie myślący geostrategicznie, jeszcze im będą płacić. W dodatku prezydent, co rok temu (podczas obchodów 50. rocznicy Marca na Uniwersytecie Warszawski) uznał, że najwartościowsza warstwa ludzka musiała wyjechać z tych ziem po wydarzeniach marca 1968 roku (za TVN24:„Co za stratę ponosi dzisiejsza Rzeczypospolita, że wy wszyscy - ci, którzy wyjechali, ci, którzy być może umarli przez tamten 1968 rok - że was dzisiaj z nami nie ma, że jesteście elitą inteligencji, ale w innych krajach, że jesteście ludźmi sukcesu szanowanymi, ale w innych krajach, że wasza twórczość, że wasz dorobek naukowy, że wasze wspaniałe osiągnięcia nie poszły na rachunek Rzeczypospolitej. Co za żal, jakże mi jest przykro. Zezwierzęcone typy biły z pasją". Jak zaczął się Marzec 1968 Dokładnie 50 lat. - Polska moimi ustami o to wybaczenie prosi dla tamtych, żeby zechcieli zapomnieć i żeby zechcieli przyjąć, że Polska tak bardzo żałuje, że ich dzisiaj w niej nie ma. Cześć i chwała bohaterom 1968 roku” - zapominając z jaką skrupulatnością znaczna część z nich wdrażała marksizm na tych ziemiach, mordując Ostatnich Rycerzy Rzeczypospolitej), jeździł po całym świecie, po prośbie, prosząc o wojska amerykańskie.

Myślę, że wielu z nich nie podoba się polityka faktów dokonanych narzucona przez mocarstwa lądowe i morskie, na trzech wielkich konferencjach, zastosowana wobec państwa, które jako jedyne 1 września 1939 roku sprzeciwiło się niemieckim nazistom, którzy wtargnęli na ziemie Rzeczypospolitej nie proszeni, w celu mordowania Żydów i Polaków.

Oczekiwać należy od PiS, do wewnątrz zmian systemowych (zamiast zmian dotychczas osobowych), ze szczególnym uwzględnieniem wymiaru sprawiedliwości, mam na myśli choćby realizację art 182 Konstytucji (np. ławy przysięgłych i sędziowie pokoju).

Domagania się od naszego sojusznika Pax Americana, broni nuklearnej dla Rzeczypospolitej, zgody na własne rakiety naprowadzające i dalekiego zasięgu. Dokładnego przedstawienia, jak zamierzają - konkretnie - w planach i działaniu (praktycznie) bronić krajów nadbałtyckich. Odpowiedzi jasnej, co z obwodem kaliningradzkim, bo bez zajęcia tego obwodu, nie da się obronić krajów nadbałtyckich. Także postawienia jasno kwestii, że Rzeczypospolita chce być gospodarzem na przestrzeni bałtycko - czarnomorskiej.

Co nasz „strategiczny” sojusznik, w zasadzie hegemon mórz i oceanów, w tej kwestii ma do powiedzenia? Jak zamierza wygrać starcie globalne indywidualizmu z kolektywizmem?


        



an24
O mnie an24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka