ANALIZA PRASOWA ANALIZA PRASOWA
18
BLOG

Problemy na rynku zbóż, to nie Elewarr jest od ich rozwiązywania

ANALIZA PRASOWA ANALIZA PRASOWA Polityka Obserwuj notkę 0

Spółka Elewarr znalazł się na celowniku działaczy izb i organizacji rolniczych, wypowiadających się w mediach rolniczych. W obronę spółki stanął jej były prezes dr Daniel Alain Korona, który na łamach portalu https://zyciestolicy.com.pl wskazując na problemy na rynku zbożowym, równocześnie usprawiedliwia działania Spółki



Elewarr zakończy rok obrotowy 2024/25 stratą (trzeci rok z rzędu). Co prawda odpowiedzialność za wynik finansowy ponosi zarząd, ale zgodnie z umową Spółki z 2023 roku ostateczne słowo w zarządzie w razie różnicy zdań ma prezes, który odpowiada także za politykę handlową. Do lipca prezesem był Jacek Łukaszewicz.


Rynek Zbóż: Magazyny pełne, ceny zbóż spadają, skup wstrzymany

Jak informuje TOP AGRAR – Duża koncentracja dostaw spowodowała spore natężenie dostaw i zasypanie części magazynów skupowych… rolnicy wyraźnie chcą w tym roku sprzedawać – mówi przedstawicielka młyna na Śląsku. Jednak taka duża podaż pszenicy do młynów u niektórych przetwórców spowodowała konieczność okresowego wstrzymania się ze skupem. – Musieliśmy przerwać skup, bo chwilowo nie mamy miejsca,

Duże zapełnienie magazynów dotyczy jednak nie tylko młynarzy. Od paru firm paszowych, także tych wielooddziałowych słyszymy o konieczności wstrzymania skupu… Problemy z miejscem pojawiają się także w firmach handlowych. – Pszenicę jeszcze kupuję, ale na pszenżyto już nie mam miejsca. Od 4 lat nie było takich żniw, żeby tak dużo zboża trafiało do skupów prosto z pola – mówi właścicielka skupu z Centrum kraju.

Ceny zbóż spadają, a sytuacja może jeszcze się pogorszyć. W ostatnich latach zbiory w Polsce kształtowały się na poziomie 33-35 mln ton, przy konsumpcji rzędu 25 mln ton. Reszta była eksportowana, ale w tym roku eksport dosłownie siadł i na razie nie widać czynników zmiany trendu.


Bardzo niskie ceny światowe.

Cena pszenicy na świecie spadły do najniższej wartości od 5 lat

Na giełdzie MATIF cena pszenicy kształtuje się poniżej 200 euro ( 850 zł/tona). W ostatnim przetargu 7 sierpnia w Tunezji wygrywały oferty na poziomie do 263 usd/tona. Uwzględniając koszty transportu morskiego i do portu, polska pszenica okazuje się za droga o co najmniej 50-100 złotych.

Czy ceny pszenicy konsumpcyjnej w Polsce spadną zatem do poziomu poniżej 700 zł/tona, w wyniku czego nasze zboże stanie się konkurencyjne na rynkach światowych?

Według prognoz najniższe ceny mogą nastąpić we wrześniu, po czym powinien być wzrost. Ale choć prognozy cen zbóż także w Polsce wskazywały jeszcze niedawno na lekką podwyżkę cen pszenicy i znaczną w przypadku rzepaku do końca roku, warto pamiętać iż wcale nie muszą się sprawdzać, co widzieliśmy już w II połowie roku 2022 roku.

Ceny kontraktów terminowych pszenicy, których daty zapadalności przypadają na I półrocze 2026 są o kilka euro wyższe niż bieżące, a w przypadku pszenicy na II półrocze 2026 o kilkanaście euro. Ale ceny terminowe są odzwierciedleniem bieżących oczekiwań a niekoniecznie cen które będą w danym okresie (wiele informacji i zdarzeń mogą wpłynąć na ostateczny poziom cen).

Nieco lepiej powinno być w przypadku rzepaku, gdyż niedobór tego surowca w tym roku w Polsce powinno wpłynąć na nieco wyższe ceny niż na giełdzie MATIF, ale sam poziom cen kształtuje jednak giełda, a nie relacje popytowo-podażowe na rynku krajowym.


ELEWARR w kłopocie?

Sytuacja na rynku zbóż także sprawia problem wszystkim firmom skupowym, w tym również spółce Elewarr.

Państwowy charakter spółki powoduje, że izby i organizacje rolnicze będą oczekiwać od tej firmy zarówno skupu jak i wyższych cen. Tymczasem elewatory nie są z gumy, mają ograniczoną pojemność magazynową (blisko 700 tys. ton), a znaczną część powierzchni zajmują rezerwy strategiczne.

Dodatkowo warto nadmienić, że Elewarr – jak informują sygnaliści – posiada jeszcze pewne ilości zbóż, zakupionych w minionym roku żniwnym czyli za czasów prezesa Łukaszewicza po bardzo wysokich cenach ewidencyjnych i nie sprzedanych przed obecnymi żniwami. W ten sposób kolejna część powierzchni elewatorów jest siłą rzeczy wyłączona z bieżącego skupu.

A zatem Spółka będzie musiała wstrzymać lub ograniczyć skup (co już następuje – w miniony weekend elewatory w Bartoszycach, Rzeszowie były zamknięte), oraz znacząco obniżyć cenę, co oczywiście wywoła niezadowolenie dostawców zainteresowanych jak najwyższymi cenami.

Powyższa sytuacja oczywiście staje się pożywką dla różnorodnych plotek (np. o ukraińskim rzepaku) pojawiających się wbrew wszelkiej logice (nadal obowiązuje zakaz importu, a ponadto zarówno za moich czasów, gdy kierowałem Spółką w latach 2018-22 jak i później, Elewarr nie importował ukraińskiego zboża czy rzepaku).

Czy w tej sytuacji, takie działania ze strony Elewarru jak obniżka cen oraz wstrzymywanie skupu nie są racjonalne i uzasadnione? Moim zdaniem jak najbardziej.


Skup to nie wszystko, problemem jest sprzedaż

W warunkach obserwowanej nadpodaży zbóż, spadających cen i niepewności odnośnie cen przyszłych, przed firmami skupowymi takimi jak Elewarr powstaje problem już nie skupu ale sprzedaży. W teorii powinno się od razu sprzedawać towar, którego zakupiono, w tym również na warunkach terminowych. Jednak zasyp młynów, firm paszowych oraz braku eksportu powoduje sytuację, w której zaczyna brakować bieżącego popytu, czyli kupujących.

Ceny skupu pszenicy powinny osiągnąć swoje minima we wrześniu – październiku br. a analitycy StockCan, Wall Investor, GovCapital (USA) przewidują wzrost cen w listopadzie i grudniu br. i jeszcze wyższe ceny pszenicy w 2026 roku.

Ale przed nami od października zbiory kukurydzy ok. 7-8 mln ton, podczas gdy krajowa konsumpcja zbożowa w ostatnim kwartale sięga 6 mln ton. A zatem może okazać się, że o ile nie uruchomi się eksportu pszenicy w wyniku spadku cen, ponowny wzrost cen nastąpi w Polsce nie po wrześniu/październiku, ale dopiero w 2026 roku.

Oczywiście wciąż mówimy o przewidywaniach i prognozach, które wskutek różnych pojawiających się zdarzeń i informacji z czasem mogą ulec zmianie.


Za politykę rolną odpowiedzialny jest Minister Rolnictwa

Skoro Elewarr nie ma ani możliwości technicznych ani finansowych, by prowadzić coś w rodzaju skupu interwencyjnego, zatem organizacje i izby rolnicze powinny kierować swoje oczekiwania wobec resortu rolnictwa. A co w obliczu nadchodzącego problemu zbożowego uczynił resort?

I czemu służy KOWRowski fundusz promocji ziarna zbóż i przetworów zbożowych, oprócz finansowaniu imprez Krajowej Rady Izb Rolniczych i niektórych związków? Bo na pewno nie przyczynia się ono do zwiększenia eksportu?

Zazwyczaj w takich sytuacjach politycy odpowiadają kolejnymi dotacjami, choć to niczego nie rozwiązuje w sposób systemowy. Jeżeli już mają być dopłaty do zbóż, to niech to będzie przynajmniej od eksportowanych ilości (w formie dopłat do transportu), a nie od hektarów gruntu.

Przypomnijmy chodzi o los polskiego rolnictwa?

analityk prasowy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka