Bez wątpliwości jeszcze całkiem niedawno właśnie ta para miała największy wpływ na tworzenie strategii działania PiS oraz Prezydenta RP. Jednak od czasu przegranych wyborów obaj panowie stopniowo usuwani są w cień. Najpierw w polityczny kąt odesłany został Adam Bielan - w jego przypadku oznacza to zniknięcie w zaułkach europarlamentu. Natomiast Michał Kamiński długo nie chciał odstąpić od roli "rzecznika" prezydenta i dopiero kilka kolejnych wpadek spowodowało, że zdecydował się na długi urlop.
Wydaje się, że właśnie obaj słynni pisowscy spin doctorzy są kolejnymi ofiarami klęski wyborczej partii. Nic zresztą dziwnego bowiem to oni przecież byli najmocniej zaangażowani w kreowanie kampanii oraz wytyczanie jej kierunków. Niestety dla partii Jarosława Kaczyńskiego drogowskazy przez nich ustawione okazały się wskazywać drogę do wyborczej klęski. Zatem naturalnym krokiem było odsunięcie obu panów od kręgu osób podejmujących najważniejsze decyzje w partii. Właśnie z tego powodu nie znaleźli się nawet wśród kandydatów na stanowiska wiceprezesów partii albo chociaż członków rady politycznej. Jednak najważniejszym jest fakt, że prawdopodobnie utracili bezgraniczne zaufanie jakim obdarzał ich dotychczas Jarosław Kaczyński.
Życie jednak nie znosi próżni zatem ich miejsca zostały szybko zajęte. W przypadku partii na ich następców namaszczeni zostali panowie Ziobro, Kurski czy też Kowal. Teraz to właśnie oni będą cieszyli się największym zaufaniem prezesa i będą współdecydowali o strategii partii. Z pewnością najsilniejszą pozycje z tej trójki ma były minister sprawiedliwości i jeżeli komisje śledcze nie pociągną go na polityczne dno to wkrótce może stać się "trzecim bliźniakiem".
W przypadku kancelarii prezydenta rolę Kamińskiego przejął Robert Draba i wydaje się to być bardzo dobra zmiana. Szczególnie jeżeli chodzi o wizerunek głowy państwa. Bowiem w przeciwieństwie do pana Michała jest on dużo spokojniejszy i bardziej rzeczowy w wypowiedziach, które pozbawione są jednocześnie tej niezwykłej agresji, która cechuje szefa sekretariatu Prezydenta.
Generalnie twórcy sukcesu wyborczego PiS z 2005 roku przeżywają trudne chwile i mogą na dłuższy czas być zmuszeni do odpoczynku od wielkiej polityki. Wydaje się, ze odbędzie się to z pożytkiem dla PiS i co ważniejsze dla stylu oraz języka prowadzenia dyskursu publicznego. Bowiem to właśnie oni bez wątpienia najbardziej przyczynili się do spadku jego poziomu.
Inne tematy w dziale Polityka
