PeeF PeeF
115
BLOG

Głos wolny (1)

PeeF PeeF Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2


Anatol gdy słuchał Kaczmarskiego śpiewajacego o raporcie ambasadora - myślał. Gdy przywoływał obraz obrazu Matejki  przedstawiającego Rejtana protestującego przeciwko decyzji sejmu rozbiorowego - myślał. Gdy słuchał jak Ci  wszyscy, którzy z pewnością siebie twierdzili, iż Rzeczpospolitą zniszczyło liberum veto - wkurzał się. Jak można było tego nie widzieć? Jeden poseł przeciw woli wiekszości (naprawdę było ich trochę więcej, ale dla historii liberum veto nie ma to znaczenia) - Rejtan chciał zerwać Sejm i... niestety nie mógł.

No i jak - pytał wtedy Anatol - zatwierdzenie woli państw zaborczych było efektem liberum veto czy może - w tym wypadku - jego braku? W tym momencie Anatol triumfował, rósł w oczach.  Już nie bronił tezy, już oskarżał. A przypomnij sobie - mówił (a co ja mogłem sobie przypominać najwyżej do książki jakiejś zajrzeć albo w wikipedii wygooglać) - jakie uzasadnienie dla obrony tej idei przytaczał niejaki Andrzej Maksymilian Fredro. Według niego liberum veto gwarantowało wybitnym osobom możliwość działania na rzecz dobra wspólnego w sytuacji, gdy wszyscy inni, źli skorumpowani lub po prostu głupi dbają przede wszystkim  własny interes. I taka chwila nadeszła. Nadeszła w 1773 roku, a więc ponad sto dwadzieścia lat po momencie gdy w wyniku protestu posła upickiego Władysława Sicińskiego wobec przedłużenia obrad sejmu wspomniany wyżej marszałek Fredro, uznał za zgodne z procedurą, zgodne z procedurą powtarzam, zakończenie obrad...
PeeF
O mnie PeeF

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura