Zebe Zebe
1217
BLOG

Czym zmierzyć sukces

Zebe Zebe Polityka Obserwuj notkę 57

Od czasów gdy rządzi Polska Platforma Obywatelska, słowo sukces zdewaluowało się w sposób niebywały. Nie powinno to jednak dziwić w czasach gdy gwiazdy marzą o tym, by zostać aktorkami, w przeciwieństwie do czasów, gdy to aktorki marzyły, by zostać gwiazdami.
Zalała nas fala nieustających sukcesów.
Każda wizyta Tuska za granicą to sukces taki sam jak położenie trawy na Narodowym przy 20-to stopniowym mrozie.
Bo, Szanowni Czytelnicy, sukcesowi trzeba pomagać. Sam się nie zrobi.
Pamiętam nie tak dawny, przerwany niespełna po kwadransie mecz Ukrainy z Francją  w Kijowie. Grzmiało i lało tak, że woda zalała płytę boiska w takiej ilości, że na jednym z ujęć kamery pozostawiona piłka unosiła się na powierzchni wody. Wydawało się, że mecz zostanie dokończony „na wodzie”.
Tymczasem po niespełna godzinie od ustania ulewy piłkarze obu ekip śmigali po murawie, jakby tam nie padało od co najmniej tygodnia.
 
Prasa światowa nie wychodziła z zachwytów nad tym cudem stadionowym, a Ukraińcy dumnie wypinali piersi do orderów. Ukrainiec potrafi, by sparafrazować słynne - Polak potrafi.
To jedno zdarzenie, ta jedna burza sprawiła, że Ukraińcy odnieśli prawdziwy, a nie udawany sukces. Pokazali przy okazji, że pozostałe ich stadiony, na których jest rozgrywane Euro 2012, spełniają te same standardy.
Teraz mógłbym coś  napisać o polskich stadionach, ale po co ?
Jaki koń jest, każdy widzi.
 
W Świat nie pójdzie to ile mamy autostrad skończonych, czy nie skończonych. Świat nie zainteresuje się strefami kibica, na których  ma być 3 mln ludzi, bo to go nie interesuje.
Dziś zapewne sporo ekip pluje sobie w mordę, że tak pechowo wylosowali polskie stadiony. Nie ma ani jednej drużyny, która grała na polskich stadionach i nie ponarzekała. Trudno więc  będzie to przekuć na międzynarodowy sukces w aspekcie stadionu w Kijowie.
 
Sukces pozostanie więc naszym, lokalnym, zdewaluowanym sukcesem.
Chciałoby się napisać – jeżeli nikt nas nie szanuje, to uszanujmy się sami.
Napiszmy jednak, że jeżeli nikt z nich nie dostrzeże naszego sukcesu, to jak zawsze wmówmy go sobie sami.
Kiedyś pewien dziennikarz zapytał jednego z właścicieli Manchesteru City – czy w piłce nożnej można odnieść sukces i zostać milionerem.
Ów właściciel odpowiedział -  można, pod warunkiem, że się było miliarderem.
Zebe
O mnie Zebe

Large Visitor Globe

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka