To nie może być przypadek.
Jestem w stanie uwierzyć, że taką gafę może strzelić niedouczony, mający wszystko w nosie, Jankes. Ale gdy o polskich obozach zagłady, o nazistowskiej Polsce, czy o polskich komorach gazowych pisze Niemiec, lub Żyd, co ciekawe o tych ostatnich pisze podobno potomek ocalałych z Holokaustu Żydów wykształcony... w Niemczech, to trudno to inaczej odebrać, jak celową prowokację.
http://niezalezna.pl/66580-skandal-polskie-komory-gazowe-pisze-izraelski-dziennik-jerusalem-post
Polskie władze cechują się skrajną indolencją w tym temacie. Nie dość, że nie próbują nawet bronić dobrego imienia Polski, to promują jeszcze antypolskie szmiry sute je subwencjonując z pieniędzy podatników i przyczyniają się w ten sposób do utrwalania stereotypów zarówno o polskiej paskudnej przeszłości jak i obecnej bezradności w tym temacie.
Są przykłady, że polskie sądy próbują nawet tłumaczyć, iż określenie "polskie obozy zagłady" wynika z ich geograficznego umiejscowienia na polskich terenach. Kuriozum stanowi tu fakt, że z taką interpretacją mieliśmy niedawno do czynienia, gdy w niemieckiej prasie takim terminem został określony obóz w Buchenwaldzie (poszukajcie w Internecie, być może jeszcze są ślady). Naprawdę trudno o lepszy przykład paranoi i załgania historycznego.
Wiem, że władze mamy do dupy i są przykłady piętnowania takich kłamstw przez inicjatywy prywatne, jak choćby Reduta Dobrego Imienia założona przez naszego kolegę z Salonu24 Macieja Świrskiego, ale jakie one mają możliwości bez wsparcia państwa i jego instytucji?
A przecież niedużo potrzeba. Wystarczy zorganizować, powołać, czy tylko uprawomocnić odpowiednio skuteczną kancelarię prawną, którą nie będzie walczyć z wiatrakami, tylko wyspecjalizuje się w pozyskiwaniu bardzo wysokich odszkodowań za takie bezpodstawne pomówienia. To są naprawdę ogromne pieniądze, które leżą na ulicy i wystarczy się po nie schylić. Założę się, że znajdzie się przynajmniej kilka kancelarii i to najlepiej założonych przez Żydów (to nie złośliwość, tylko przekonanie o ich skuteczności w takich kwestiach), które zgodzą się wyszukiwać kandydatów do wypłaty takich właśnie odszkodowań.
Z jednej strony pewne ogromne pieniądze, które na pewno się Polsce przydadzą, z drugiej najlepsza z możliwych i najbardziej skuteczna walka z kłamstwami historycznymi. Innej możliwości nie ma.
Tylko, że na obecny rząd nie mamy chyba już co liczyć, bowiem zbyt wiele razy okazał swoją bezradność?
Ale to temat do przemyślenia dla następnej ekipy, którym być może uda się przekonać do siebie ciągle obrażanych za niemieckie zbrodnie Polaków. Ja przynajmniej ze swojej strony mam dosyć bicia się we własne piersi za Holokaust, za Jedwabne, za pogrom kielecki, za żniwa w Treblince, za polskie obozy zagłady, za polskie komory gazowe, a być może także za polskich esesmanów i polski cyklon B. Ani ja, ani nikt z mojej rodziny nie jesteśmy beneficjentami podobno pozostawionych pożydowskich majętności na terenie Polski. Mamy niewiele, ale wszystko wypracowane własnymi rękami, więc dlaczego polski rząd pozwala nas bezustannie i bezkarnie obrażać?
http://reduta-dobrego-imienia.pl/?page_id=530
