Pisałem od dwóch dni o ewidentnym oszustwie w internetowym wydaniu Gazety Wyborczej, które zauważyłem już dawno temu "WIELKIE OSZUSTWO I MANIPULACJA Gazety Wyborczej" http://andrzej111.salon24.pl/654386,wielkie-oszustwo-i-manipulacja-gazety-wyborczej#logged
W skrócie dodam, że wydały mi się wielce nieprawdopodobne wyniki oceniania artykułów, szczególnie tych o mocnym zabarwieniu stronniczo-politycznym, po kliknięciu na łapkę góra/dół. Mianowicie po otwarciu strony i kliknięciu w łapkę przybywało czasem natychmiast około setki ocen, natomiast odświeżanie strony z reguły nie powodowało zmian, a jeśli już za którymś razem, to także o podobną, nieprawdopodobnie dużą ilość kliknięć. Zastanowił mnie także całkowity brak ocen krytycznych, co praktycznie wydaje się niemożliwe nawet w bardzo zamkniętym środowisku. Proceder, jak napisałem zauważyłem już od dawna. Wyglądało to na "sztuczkę" programistów, celu możemy się tylko domyślać.
Liczyłem, że zabierze głos ktoś, kto pisze zarówno na Salonie, jak i w Wyborczej, bo mamy tu zdaje się takich kolegów i spróbuje chociaż wyjaśnić? Nic z tego.
Spróbowałem więc inaczej. Założyłem konto po ciężkich bojach w Wyborczej i postanowiłem nagłośnić sprawę bezpośrednio na jej łamach podając te szokujące informację.
I STAŁ SIĘ CUD.
Widzę, że liczniki zaczęły liczyć normalnie, jak na innych portalach, czyli każde nowe kliknięcie jest pojedynczo dodawane, a wynik pozytywów i negatywów zaczął się zgadzać.
Mało tego, pojawiło się nagle mnóstwo opinii negatywnych dotyczących Gazety Wyborczej, jak i treści zawartych w artykułach. Nie wiem, jak długo to potrwa, ale już teraz mogę powiedzieć, że warto było.
Liczę też, że w końcu zjawi sie ktoś i spróbuje wyjaśnić, co to za "awarię", tak długo niezauważoną, miał ten portal.
Inne tematy w dziale Polityka
