andrzej111 andrzej111
3073
BLOG

Geneza antypolonizmu. Premier Morawiecki właśnie potwierdza moje przemyślenia i wnioski.

andrzej111 andrzej111 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 136

image

Przebywający w USA premier Mateusz Morawiecki wziął udział w dyskusji organizowanej w ramach cyklu „Transatlantycki dialog” na Uniwersytecie Nowojorskim (NYU). Na spotkaniu z premierem sala była pełna; dyskusji przysłuchiwało się kilkaset osób. Większa część dyskusji poświęcona była sprawom globalnym, relacjom europejsko-amerykańskim, oraz polskiej reformie sądownictwa, najwięcej emocji wzbudził jednak wątek dotyczący relacji polsko-żydowskich.

Moderator dyskusji, profesor NYU Joseph H.H. Weiler, specjalista w dziedzinie prawa konstytucyjnego i międzynarodowego powiedział:  Ponieważ jesteśmy w Nowym Jorku, nie możemy nie odnieść się do relacji polsko-żydowskich. Chcę zacząć od następującego oświadczenia: moim zdaniem to oburzające, kiedy ludzie mówią o „polskich obozach śmierci” , lub „polskich obozach koncentracyjnych”. To oburzające, gdy ludzie oskarżają państwo polskie lub polski naród o współsprawstwo w Holocauście. W rzeczywistości Polska była jedynym państwem, obok Wielkiej Brytanii, który nigdy oficjalnie nie skapitulował wobec Hitlera w czasie II wojny światowej. Polacy walczyli zapamiętale, choćby obok brytyjskich pilotów w czasie Bitwy o Anglię. Te zarzuty są rzeczywiście oburzające, odrażające. Powiem coś jeszcze, i chcę, by to zostało usłyszane. Holocaust był straszliwą sprawą. Pochłonął sześć milionów Żydów, z których trzy miliony to Żydzi polscy. Każdy na świecie o tym wie. Świat zapomniał jednak, że trzy miliony Polaków chrześcijan zostało zamordowanych przez Niemców. Świat nie mówi o tym.

Premier Mateusz Morawiecki odpowiedział:  Po pierwsze, historia Żydów jest częścią historii Polski, zaczęła się 700 lat temu, w XIII wieku. Wszystko zmieniło się 1 września 1939 roku, gdy Niemcy najechały Polskę. W czasie II wojny światowej zdarzyły się rzeczy niewyobrażalne, zdarzył się Holocaust, brutalne mordy na ludziach. Szacuje się, że ok. 300 tys. Żydów ocalało z Holocaustu na ziemiach, które przed wojną stanowiły część Polski, a znalazły się pod niemiecką okupacją. Żaden z ocalałych Żydów nie mógłby ocaleć bez pomocy Polaka. Czy pan o tym wie?

Największa liczba spośród Sprawiedliwych to 7 tysięcy polskich nazwisk. A przecież żaden z 300 tys. Żydów nie mógł ocaleć, w warunkach brutalnej okupacji, bez pomocy co najmniej jednego Polaka. Wojna trwała sześć lat, więc tę liczbę trzeba pomnożyć. Więc gdy słyszę o 7 tys. Sprawiedliwych, to z całym szacunkiem dla innych narodów, dla Duńczyków, dla Francuzów, [uważam tę liczbą za rażąco niską].
Niemcy wprowadzili w Polsce prawo, które skazywało wszystkie rodziny, które wspomogły Żydów kawałkiem chleba lub udzieliły schronienia, na śmierć. Pacyfikowano, całkowicie niszczono całe wsie. A mimo to ludzie mówią o tych 7 tysiącach sprawiedliwych. Te 7 tysięcy nie mówi prawdy o II wojnie światowej.

Żyd, który spotkał Niemca w czasie II wojny, stawał się martwym Żydem, był natychmiast zabijany. Dlatego nie słyszycie żydowskich opowieści o Niemcach, dobrych albo złych. Znacie tylko historie Żydów dotyczące Polaków. Także szmalcowników, tych, którzy zdradzili, złych ludzi. Słyszycie je, ponieważ Żyd, który spotkał Polaka, miał szansę na przeżycie. Jeśli spotkał Niemca, takiej szansy nie miał, bywał zawsze mordowany.

W czasach komunizmu Niemcy, mądrze i sprytnie, zaczęli zmieniać historię tej straszliwej zbrodni, którą zaplanowali i którą przeprowadzili. Zaczęli nazywać obozy, które zlokalizowali w okupowanej Polsce, „polskimi obozami śmierci”. To zaczęło się w latach 50., 60., 70. W tym czasie Polska, jak to ujmują niektórzy historycy, znajdowała się zamrażarce. Nie mieliśmy demokratycznego rządu, który mógłby bronić naszego dobrego imienia. Tamte rządy tym się nie zajmowały, bo byliśmy częścią sowieckiego imperium. To dlatego Niemcy, i także Austriacy, w równym stopniu odpowiedzialni za to, co się stało, rok po roku zaczęli zrzucać z siebie stygmat związany z Holocaustem.

Czy wie pan, co Niemcy zrobili w dwóch obozach koncentracyjnych, Dachau i Buchenwaldzie w ciągu kilku ostatnich lat, począwszy od kryzysu imigracyjnego? Otóż zamienili te obozy śmierci na obozy dla uchodźców. Sprowadzili tam ludzi z Afganistanu, Iraku, i tam ich osadzili, nie wiem, czy w tych samych barakach, czy innych, ale na pewno w tych samych miejscach: w Dachau i w Buchenwaldzie, tam gdzie zginęło 150 tysięcy ludzi, brutalnie zamordowanych przez nazistów, przez Niemców. Zrobili to po to, by zmienić percepcję tych miejsc.

Weiler: Mogą próbować to czynić, ale każdy zna prawdę w tej sprawie.

Morawiecki: Nie jestem taki pewien. Nie jestem pewien.

P.S.

Wiem, że tekst jest długi i nużący i niewielu zdecyduje się doczytać dokładnie do końca, ale pierwszy raz polski polityk tak zdecydowanie wystąpił w obronie polskiej racji stanu w obliczu niesprawiedliwych oskarżeń strony żydowskiej. Mało tego, potwierdził moje przypuszczenia dotyczące nieracjonalnego antypolonizmu Żydów, którego podłożem według moich przemyśleń jest to, że wspomnienia wojenne określają tylko przeżycia tych, ocalonych z holokaustu przez Polaków. Oni pamiętają traumę miesięcy spędzonych w spartańskich warunkach i przekazują ją swoim potomkom. Winą za nią obarczają swoich wybawców, bo prawdziwych sprawców swych nieszczęść nie mieli możliwości poznać. Ci Żydzi, którzy poznali Niemców wtedy bezpośrednio nie mieli szansy przeżyć, ani przekazać historii potomnym.

andrzej111
O mnie andrzej111

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka