andrzej.prus andrzej.prus
545
BLOG

Precz z dyktami z naszych ulic!

andrzej.prus andrzej.prus Polityka Obserwuj notkę 3

  Wróciłem właśnie z wakacji w Grecji. Gdy tylko wsiadłem w samochód i ruszyłem w miasto powalił mnie chaos bijący z plakatów wyborczych. Pstrokacizna i syf, zamocowany gdzie tylko się da. Widziałem już miasta w USA podczas wyborów, także w Niemczech, Izraelu i we Francji, ale u nas zalew wyborczej tandety przechodzi wszelkie granice.

  W pełni popieram apel młodych radnych z Gdańska, aby zakazać wywieszania plakatów wyborczych przyklejonych do dykty, wywieszanych na latarniach i drzewach. Nie dodają one uroku naszym miastom. Oczywiście, taki projekt ma wielu przeciwników, bowiem są i tacy, którzy uważają, że to ograniczenie demokracji. Jeśli tak ma wyglądać ograniczanie demokracji, to jestem za! Won z dyktami i obleśnymi plakatami na naszych ulicach.

  Są tacy kandydaci, którzy uważają, że im więcej plakatów, tym większe szanse na sukces. Pokażmy im, że się mylą. Nie głosujmy na śmieciarzy! Po kilku dniach, wywieszone plakaty przypominają obraz nędzy i rozpaczy. Poszarpane, połamane, zdewastowane przez wandali, porysowane... Najgorzej jest jednak po wyborach, gdy jeszcze długo straszą na latarniach resztki agitek, albo same dykty, z których spłynęły z deszczem plakaty, a do których nikt się nie przyznaje. Niech politycy wywieszają schludne banery, lub billboardy w miejscach, gdzie jest na to wskazane. Może, gdy znikną z ulic ich facjaty, więcej czasu poświęcą na kontakt z wyborcami i pracę merytoryczną?

  Szczytem debilizmu popisała się jednak niejaka kandydatka Dudek z Gdańska. Otóż, blondyneczka, która wzrokiem tęskniącym za rozumem spogląda z plakatu zajmuje 20 miejsce na liście PiS. Nie chodzi mi tutaj o jej partyjną przynależność, bo nie to mi przeszkadza, a z pewniością takich idiotek, czy idiotów z różnych opcji znajdziecie w swoich miastach co najmniej kilku. Niejaka pani Dudek zafundowała gdańszczanom przegląd swoich plakatów, przyklejonych białym klejem do ścian budynków, filarów wiaduktów itp. Nie wiem, co za debil jej w tym pomagał, ale fakt jest faktem. Zeszpecili i wybrudzili kilkadziesiąt obiektów. Aż się dziwię, że jeszcze nie zareagowała na to straż miejska, która powinna przysolić kandydatce pokaźny mandat i dopilnować, aby osobiście wyszorowała upaskudzone ściany. Jak nie, wyczyścić na koszt niedoszłego aniołka PiS-u. Głupota podobno nie boli...

Mam 35 lat, mieszkam w Gdańsku. Jestem "wielkim fanem" Radia ojca dyktatora i moheru. Nie ukrywam swoich przekonań - antypisowskich. Nie darzę żadnym szacunkiem tej formacji, ani ich liderów i wyznawców... Wierzę, że te zakały już nigdy nie będą rządzić tym krajem. Mam nadzieję, że dołożę do tego swoją drobną cegiełkę. Moje teksty są znakomitą terapią dla pisowskich frustratów - możecie opluwać, pisać inwektywy, czego tylko pragniecie - co wam lekarz zalecił. Ja mam wszystkich wyznawców Kaczora, ojca dyktatora, zwolenników spisku smoleńskiego, mieszkańców brezentowej daczy na Krakowskim Przedmieściu - w głębokim poważaniu...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka