Już w niedzielę Rafał Trzaskowski poinformował co się stało.
Powiedział tak: Odpompowanie wody jest bardzo powolne, bo eksperci boją się, czy cały tunel nie został naruszony. Liczymy, że dziś do godzin nocnych woda zostanie wypompowana. Wtedy będziemy mogli potwierdzić, w którym miejscu wystąpiła awaria - tłumaczył Rafał Trzaskowski.
W informacji z konferencji prasowej Rafała Trzaskowskiego z 30.08.2020 r. (niedziela) napisano także, że: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zlokalizuje dokładne miejsce awarii, gdy tylko zakończy usuwać wodę z tunelu. MPWiK ściśle współpracuje przy tym ze służbami państwowymi.
A także, że: Po awarii z 2019 r. miasto cały czas kontrolowało naprawione rury. Pierwszy przegląd był w maju, a przegląd rury, która zawiodła teraz, zakończył się przedwczoraj. Eksperci nie znaleźli niczego niepokojącego.
Wnioski nie są trudne do wyciągnięcia.
1. Z tunelu nie są odpompowywane ścieki, tylko woda. Czyli tunel nie został zalany przez ścieki z którejś z rur.
2. Tunel nie jest stabilny, a konkretnie ta jego część która przebiega po rzeką, może się przemieszczać. Co nie jest niczym dziwnym, skoro przebiega w zasadzie w gruncie niewiele różniącym się od bagna.
4. Minęło już ponad 80 godz. a woda nie jest jeszcze w całości odpompowana, bo o dokładnym miejscu awarii brak jest nadal informacji.
3. Jedna z rur jest sprawna, a ścieki zrzucane są do Wisły.
Wniosek generalny i oczywisty jest taki, że tunel za ponad 0,5 mld złotych po 8 latach zakończył swoją działalność.
Gdyby ktoś miał co do tego wątpliwości, to może je rozwiać odpowiadając sobie na pytanie o to, co interesuje "ekspertów" widocznych na zdjęciu. Rury czy tunel?
Pisałem już o tym rok temu. Tunel albo osiadł, albo się obrócił. Innej możliwości nie ma
A wszystko to razem prowadzi do wniosku, że tunele metra niedługo skończą tak samo. Chyba, że są zakotwiczone w kilku miejscach na trasie przebiegu pod korytem Wisły.
Piszę jak jest.
