My zaznaliśmy, niestety. I to wielokrotnie, ostatni raz w 1981 roku, kiedy w biały dzień na oczach setek ludzi zamordowano z broni maszynowej 11-tu górników, a kilkudziesięciu postrzelono. Nie skrytobójczo jak w Kijowie, po prostu ludzie honoru od Adama urządzili sobie strzelanie do ludzi jak do kaczek. I nie do uczestników zamieszek, ale do uczestników strajku okupacyjnego. Dziesięć lat wcześniej ci sami ludzie honoru od Adama strzelali z broni maszynowej do robotników idących do pracy, a pomordowanych było wielokrotnie więcej.
Dlatego gdy dzisiaj słyszę polityków i dziennikarzy od lewa do prawa oburzających się na brutalność milicji Janukowicza to mdli mnie.
Dla przypomnienia nam Polakom i dla ostrzeżenia Ukraińców zamieściłem zdjęcie, które przedstawia jak władza w prawdziwie europejskiej demokracji rozmawia z obywatelami, których podejrzewa o nieprawomyślne poglądy.
Inne tematy w dziale Polityka