Notkę tę dedykuję Panu Wicepremierowi Piechocińskiemu. Skoro nie ma kasy na jednoczesne dotowanie nierentownych jabłek i nierentownego węgla, to rozsądniejszym wyjściem będzie, zamiast likwidacji kopalń, wyrąbanie nierentownych sadów. Chodzi o to, że w razie czego bez własnych jabłek sobie poradzimy, natomiast bez własnych surowców energetycznych, nie.
Piszę jak jest.
Inne tematy w dziale Gospodarka