Stara dobra znajoma znając moją miłość do Chin nadesłała mi niezwykle ciekawą książkę poświęconą południowym Chinom. Mało znam pozycji z literatury podróżniczej aby tak okazały się interesujące jak ta. Trudno jest mi w tej dziedzinie dogodzić... a ta mnie uwiodła od pierwszego wejrzenia.
„Niebo w kolorze indygo.Chiny z dala od wielkiego miasta” to opowieść prawdziwa, skupiająca się na ciekawych relacjach Anny Jaklewicz opisującej swoje spotkania z Chinami widzianymi nie okiem przciętnego turysty lecz niezwykłej i odważnej ich bywalczyni.
Panna Anna zagłębiła swe szlaki w prawie dziewiczych miejscach niedostępnych dla przeciętnych turystów. Wiem co piszę, gdyż większość z tych miejsc jest mi doskonale znana.
Dziewcze podróżuje przez 4 miesiące samotnie z plecakiem, nocuje w skromnych hotelikach, w wiejskich zagrodach, smakując tradycyjne kulinaria. Mieszając się z tubylcami poznaje obyczaje kilku miejszości narodowych, ich gościnność i strawę. Ponadto pisze ładnie, styl zachęcający czytelnika do miłej lektury i kto wie, nawet do podobnej wyprawy.
Nie znam absolutnie tej młodej Autorki. Wiem, przeczytawszy na okładce informację, że jest z zamiłownia podróżniczką, a z wykształcenia archeologiem. Pracowała w Chinach przez 2 lata jako przewodniczka, a ostatnie pół roku spędziła w Indonezji. Przygotowuje następną książkę i pracuje nad filmem dokumentalnym o życiu osób transpłciowych na Jawie.
Polecam wszystkim tę książkę, jest ona wspaniałą otwartą furtką do cudownego świata, jakim są Chiny
Inne tematy w dziale Rozmaitości