Na początku był Szetela

Danny Szetela. I gdzie on teraz jest?

A może na początku był jednak Borek z Kołtoniem? nie wiem, mnie się zawsze wydawało, że na początku było Słowo, a później powstał polsat, i zatrudnił wybitnych redaktorów.

Wczoraj redaktorzy odkryli dla polskiej reprezentacji Meliksona. Facet został zatrudniony przez Wisłę, dostał polski paszport, dwa (albo trzy) razy zrobił dobry rajd, rozegrał w naszej lidze 3 mecze, i natychmiast awansował na gwiazde ligi, i na reprezentanta Polski. Nie, nie na kandydata, tylko na reprezentanta. Już ma Smuda zakasać kiecę, i lecieć do mamusi Meliksona, i prosić ją żeby synka namówiła na grę dla reprezentacji Polski. Nie wiem tylko czy ma Smuda klękać na jedno kolano jak przed Boenischem czy przed Meliksonem będzie musiał klękać na oba? 

Jak się czyta wizytówkę Meliksona to się człowiek dowiaduje, że nosa nie wyściubił z Izraela, i wystarczyło żeby wsiadł do samolotu do Polski, żeby zyskać status gwiazdy naszej ligi.

Ja mu nie odmawiam że taką gwiazda może zostać, tylko niech najpierw osiągnie u nas jakiś sukces, to można gadać, i o gwieździe, i o innych sprawach. Ale zanim o innych sprawach, to trzeba najpierw wiedzieć czy ten facet (on ma już 27 lat) w ogóle bierze pod uwagę reprezentowanie Polski.

Zaprosiły Borki senatora Koseckiego, żeby mógł się poskarżyć na klub swojego Syna, tylko dlatego, że go trener zmienił w trakcie meczu, pozwalają platfusowi na prywatę niegodną senatora (Wam posłom i senatorom wolno mniej) żalą się, że Polacy nie dostają szansy, i że jest zbyt wielu obcokrajowców w naszej lidze, a sami przydzielają status reprezentanta Polski (i gwiazdy)  facetowi co 3 mecze w naszej lidze rozegrał.

Tym bardziej, że wielu takich było, co to ich menago sprzedawali za duplikaty Messiego, i się okazywało, że to była raczej przecena, i że sobie u nas poradzić nie mogli.