Zdarzyło się że pooglądałam sobie meczyk naszych siatkarzy z Jankesami w lidze światowej. Jakoś mnie ta liga specjalnie nie rusza ale mecze z Jankesami, Brazylią, Serbią, Bułgarami są zawsze interesujące, niezależnie od tego na jakim turnieju. Dzisiaj naprawdę mi chłopaki zaimponowali, w szczególności Możdżonek, bo od początku wyszliśmy na Jankesów jak to zwykle oni czynią, z absolutnym przekonaniem że im wpierdolimy manto. I im wpierdoliliśmy, w trzech setach.
Pewnie, że mamy większy od nich potencjał ale zdarza nam się mentalnie przegrywać. Dzisiaj wszystko było doskonale. Hala w Chicago była zapełniona naszymi Kibicami, i graliśmy jak u siebie.
Kiedy nasi piłkarze dojdą do tego poziomu sportowego, i mentalnego? za 20 lat? za 30? i od czego to w zasadniczy sposób zależy? tylko od szkolenia? sportowego? mentalnego? od trenera?
Teraz mamy tego Makarona w siatkówce za trenera, kiedyś marudziłam, że w piłce nożnej należałoby do nas naściągać Włochów, bo oprócz warsztatu, szkoły dobrej, mentalnie najlepiej do nas pasują. Nadal tak uważam, tylko co z tego, jak tylko Romek Kołtoń mnie słucha? :-) a przecież ani on ani ja nie rządzimy Klubami ani reprezentacją:-) Trochę konkurencji dla naszych niby młodych, niby zdolnych, niby z sukcesami, trenerów, bardzo by się na naszym rynku przydało. Wiadomo, że tu i tam ktoś jest. No ale za mało, jak na mój gust, za mało. W Wiśle ten Holender, miłośnik rowerów, dopiero po LM się pokaże co on potrafi. U nas Bakero, nasi Kibice mają go za Kopernika, a nie za trenera, ja daję mu nadal zaufanie, do połowy sezonu, w Arce był Straka na ostatnie minuty, wiadomo, że nie miał szans. W Cracovii w sumie też obcokrajowiec, pomimo, że taki bardziej nasz. I to wszystko, nie?
Taka konkurencja, że tylko się popłakać ze śmiechu. Karuzela trenerska na której się kręcimy w jakimś odrobinę innym sosie w sumie chyba tylko dzięki ekscentryzmowi Wojciechowskiego. Czy to jest normalne?
Inne tematy w dziale Rozmaitości
