W świetle pierwszych informacji najbardziej prawdopodobne wydaje się, że zamachu na prezydenta Pawła Adamowicza dokonał kryminalista z zaburzeniami psychicznymi. Jednak to co krzyczał na scenie o "torturowaniu przez Platformę Obywatelską", a także ostre ataki których celem był w ostatnich kilku latach prezydent Gdańska sprawiają, że temu barbarzyńskiemu aktowi będzie się teraz próbowało dorobić kontekst polityczny.
Wszyscy, którzy pod wpływem zrozumiałych emocji już to uczynili lub będą to czynić, powinni się dobrze zastanowić nad możliwymi skutkami. Niezależnie bowiem od mizerii naszego życia publicznego, jedno nam się we współczesnej Polsce udawało dotąd całkiem nieźle czyli powszechne potępienie dla wszelkich form terroryzmu. Jeśli ta reguła nie zostanie teraz podważona, to paradoksalnie dramat do jakiego doszło dziś w Gdańsku, może w ciężkim, wyborczym roku działać mrożąco na najbardziej rozpalone głowy. Oby tak się stało.
Komentarze