zikuk zikuk
529
BLOG

Skrócenie "muzguf"

zikuk zikuk Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

Rozpleniły się ostatnio na Salonie relatywistyczne brednie, że aż strach. Znaczy się nie ma się czego bać, bo to w końcu tylko brednie :)

Czego to się nie dowiedzieliśmy, HO!, HO! :D 

Ano dowiedzieliśmy się jak zwykle, że paradoksy w STW nie są paradoksami, co zresztą już nikogo nie powinno dziwić, albowiem w STW wszystko jest na odwyrtkę. A jak jest na odwyrtkę to i paradoksy są "paradoksami pozornymi", prędkości są "szybkościami", a odległości i sekundy zbudowane są z glutowatej substancji, która a to się kurczy, a to się rozciąga zależnie od tego który "obserwator" tego gluta wyhodował.

A tego gluta wyhodował pewien "obserwator" Salonowy:

"Czas w pierwszym układzie płynie wolniej z punktu widzenia drugiego. To wiemy, nic w tym zaskakującego."

To tradycyjny słowotok pijanego relatywisty we mgle - "z punktu widzenia tego tamtemu czas płynie wolniej, a z punktu widzenia tamtego temu czas płynie wolniej. Czyli temu i tamtemu czas płynie wolniej, ale tamtemu wolniej niż temu i odwrotnie" :D

Noż qwa, ludzie!  Przecież słuchając tego bełkotu nawet pięciolatek popuka się z politowaniem w czoło. Ale nie relatywista. Ten zrobi mądrą minę i powie: "To wiemy, nic w tym zaskakującego".

Kiedy powiesz relatywiście: a parasol to można i w d... otworzyć! Ten zrobi mądrą minę i powie: "To wiemy, nic w tym zaskakującego".

Ale pamiętajcie.
Kiedy relatywista mówi "odległości", to ma na myśli "penisy".

"odległości w jednym układzie widziane z perspektywy drugiego są dłuższe!"

Dość już tego dżenderowania.
Pokażmy na przykładzie jakimi bredniami karmią się relatywiści.

Otóż pewien biedaczysko relatywista tak się zamotał w paradoksach pozornych (he, he), że postanowił się zastrzelić kulą lecącą z prędkością światła. Na ratunek śpieszy mu inny relatywista obserwator z prędkością 0,5c. 

Skrócenie "muzguf"

Kiedy nasz biedaczysko wystrzelił kulę, to... HA! pewnie myślicie, że się zabił!?

Skrócenie "muzguf"

A guzik prawda! W swoim układzie to on się zabił, ale nie w układzie relatywisty biegnącego mu z pomocą! Zatem w STOP-klatce obserwujemy jednocześnie martwego i żywego relatywistę! HA, HA ,HA. 

Skrócenie "muzguf"

Co uratowało relatywiście życie? NIEJEDNOCZESNOŚĆ ZDARZEŃ.

Jak widzimy na animacji z postulatu Einsteina mówiącego, że "światło porusza się zawsze, wszędzie  i względem wszystkiego z prędkością c" wyskakuje nam jak królik z kapelusza  właśnie ta idiotyczna "niejednoczesność zdarzeń", ponieważ światło dla obserwatora biegnącego musi zwolnić, żeby postulat był spełniony. No cóż, widzimy jak jeden idiotyzm urodził kolejny i gdzie relatywista otwiera parasol.

I taki jest mechanizm powstawania paradoksów w STW - z idiotyzmów wynikają idiotyzmy, no bo cóż innego może wynikać?

W ogóle to ta "niejednoczesność zdarzeń" to taka relatywistyczna wymówka. Że to kretynizm na potęgę to oczywiste, ale relatywista, który poci się na myśl o bliźniakach kiedy zadać mu pytanie "a dlaczego ten, a nie tamten jest młodszy?" zawsze będzie zasłaniać się "niejednoczesnością zdarzeń" - robi to w ten sposób, że z postawy wrodzonej zgarbionej, lichej i durnowatej przyjmuje postawę dumną i wyprostowaną po czym z wymalowanym na gębie kabotyństwem oznajmia triumfalnie:

NIEJEDNOCZESNOŚĆ ZDARZEŃ!  

:D

 

zikuk
O mnie zikuk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Technologie